Artur Barciś przekazał niepokojące wieści. Okazuje się, że aktor jest w słabym stanie. Pod koniec roku miał dla nas przykrą wiadomość — To był najgorszy rok w moim życiu — przyznaje w szczerej rozmowie dla portalu Gazeta. Uwielbiany aktor w 2020 przeszedł chorobę i nadal odczuwa jej skutki.
W listopadzie Artur Barciś w dość nietypowy sposób przekazał, że ma koronawirusa. Zrobił to za pośrednictwem kanału na YouTube, na którym umieścił filmik z wierszykiem. Teraz aktor postanowił podsumować mijający rok.
Artur Barciś o 2020 roku
Jak zdążyliśmy już zauważyć, koronawirus nie oszczędza nikogo. W czasie 2020 roku mogliśmy obserwować, jak kolejni aktorzy i piosenkarze przekazują niepokojące wieści o pozytywnym wyniku na koronawirusa.
Niektórzy przeszli go bezobjawowo, niektórzy, podobnie jak Artur Barciś, mieli m.in. wysoką gorączkę i katar, a jeszcze inni zapłacili najwyższą cenę. Tak było w przypadku, chociażby Piotra Machalicy.
Jednak pandemiczny 2020 rok powoli dobiega końca, a więc przychodzi również czas na pewne refleksje. Swoimi przemyśleniami dla Gazety podzielił się Artur Barciś. Nie szczędził gorzkich słów.
— To był najgorszy rok w moim życiu, tak źle ostatnim razem było chyba w stanie wojennym. Jestem człowiekiem bardzo aktywnym, kocham swoją pracę, kocham aktorstwo. To jest sens mojego życia. Nagle się okazało, że nie mogę tej pracy wykonywać. Gram głównie w teatrze, nie pojawiam się w serialach ani filmach, a większość spektakli została przecież odwołana — powiedział.
Prawdopodobnie niemal każdy z nas podczas pandemii zmagał się z gorszym momentem związanym z psychicznym samopoczuciem. Aktorowi udało się wyzdrowieć, jednak to nie koniec jego zmagań z chorobą.
— Jestem ozdrowieńcem, nie mam już w sobie „covida”, ale wciąż nie wyzdrowiałem i odczuwam skutki zachorowania. Z perspektywy czasu wiem, że otarłem się o śmierć. Nie chciałbym tragizować, ale lekarze powiedzieli mi, że było bardzo kiepsko — wyznał.
Artur Barciś: widzę światełko w tunelu
Pomimo wielu trudności, które spotkały w czasie pandemii każdego z nas, Artur Barciś wierzy, że już niedługo będzie lepiej. Zaznaczył przy tym, że jeśli chodzi o świat, to raczej nie jest optymistą.
— Widzę światełko w tunelu, bo szczepionka w dużym stopniu ten kryzys załatwi. Jakie będą koszty i konsekwencje tego kryzysu, to się okaże w ciągu najbliższych paru, albo nawet kilkunastu lat. Nie jestem optymistą, jeśli chodzi o świat — zdradził.
Przypomniał również o tym, że kryzys klimatyczny w końcu nadal postępuje i, jego zdaniem, jest już chyba nie do zatrzymania. Zdradził, że jest za to optymistą, jeśli chodzi o nasz kraj.
— Widzę od niedawna, że coś się zaczyna w Polsce zmieniać. I to też jest już chyba nie do zatrzymania — przyznał na koniec.
Zobacz zdjęcia i wideo:
Artur Barciś zmagał się z koronawirusem.
Był w bardzo poważnym stanie i do dzisiaj mierzy się ze skutkami choroby.
Artur Barciś
Z perspektywy czasu przyznał, że otarł się o śmierć.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Sprzed chwili: Legendarny zespół zagra na Sylwestrze Marzeń z Dwójką. TVP właśnie ogłosiło bombę wieczoru
- Piotr Woźniak-Starak zostawił po sobie fortunę. Wiadomo już, do kogo trafią miliony
- Zarobki na Sylwestrze TVP. Filip Chajzer pokazał wiadomość SMS, wszystko się wydało
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl