Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Długo milczał. Dopiero teraz opowiedział o śmierci swojego synka: „Sparaliżowało mnie”
Adrianna Boryń
Adrianna Boryń 18.06.2021 00:05

Długo milczał. Dopiero teraz opowiedział o śmierci swojego synka: „Sparaliżowało mnie”

Marzena Rogalska
fot. Beata Zawadzka/East News

Filip Chajzer udzielił szczerego wywiadu dla magazynu Viva!, w którym opowiedział o swoich przeżyciach związanych z utratą syna i depresji. Dziennikarz przeżył prawdziwy koszmar.

Wydawać by się mogło, że Filip Chajzer jest człowiekiem pełnym optymizmu, przepełnionym radością bez problemów i trapiących myśli. Okazuje się jednak, że dziennikarz w głębi serca wciąż czuje wielki ból po stracie ukochanego syna, który jakiś czas temu zginął w wypadku.

Filip Chajzer o stracie syna

W najnowszym wydaniu magazynu Viva! znajduje się szczery wywiad z Filipem Chajzerem. Prezenter zdobył się na prywatne wyznanie na temat straty syna i depresji, z którą musiał się zmierzyć.

Dopiero teraz przyznał się, że miał problem z tą chorobą. W rozmowie z Katarzyną Piątkowską przyznał jednak, że depresja była nieporównywalna z cierpieniem, jakie przeżył po stracie swojego syna Maksa.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:

Myślisz o nieprzepracowanej traumie? To jest możliwe. Myślę, że psychologowie albo psychiatrzy mogliby powiedzieć to samo. Opowiem ci, jak to jest. Może się wydawać, że traumatyczne przeżycie udało ci się przepracować, przerobić, dojść do siebie i wypłynąć na powierzchnię. A jednak masz to wszystko w tyle głowy. Zawsze! W każdej minucie życia, 24 godziny na dobę. Nie zapominasz ani na sekundę. Ja tak mam. A potem staje się coś takiego, przez co ta tragedia wraca do ciebie ze zdwojoną siłą. Dostajesz podwójny strzał. Ja dostałem – wyznał prezenter.

Syn Filipa Chajzera zginął 6 lat temu. Maks jechał samochodem ze swoim dziadkiem, kiedy doszło do wypadku. Dziennikarz w wywiadzie dla magazynu Viva! nawiązał również do tego, że ludzie długo nie dali mu zapomnieć o śmierci dziecka:

Ale tym, co mnie sparaliżowało, sprawiło, że zamarłem na wiele tygodni, było to, że ludzie wklejali wszędzie zdjęcia z wypadku, w którym zginął mój syn Maks. Chcieli mnie w ten okrutny sposób ukarać. Wiem, że nie wszystko, co w życiu zrobiłem, było zajebiste. Tak nie było i dziś potrafię na to spojrzeć z innej perspektywy. Ale czy ten wymiar kary był stosowny? Czy naprawdę zasłużyłem? – wyznał.

Filip Chajzer ma jeszcze syna Aleksandra, który przyszedł na świat w 2017 roku. Postanowił także skorzystać z pomocy specjalisty, aby poradzić sobie z traumą i trudnymi doświadczeniami.

Zobacz zdjęcie:

Wyświetl ten post na Instagramie.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum

Źródło: Viva!