Aleksandra Kwaterkiewicz 05.02.2020 21:49

Miała na twarzy guza wielkości głowy. Dzięki lekarzom jest nie do poznania, niewiarygodna metamorfoza

podaj.to

Dziewczynka urodziła się z guzem na twarzy, który zniekształcał dolną część jej głowy. Było to ogromnie uciążliwe dla dziecka i bardzo niebezpieczne. Gdy dziewczynka rosła, guz rósł wraz z nią, stanowiąc coraz większe zagrożenie dla jej życia. Rodzice wciąż szukali kogoś, kto wykonałby zabieg wycięcia guza, niestety wciąż na próżno.

Dziecko urodziło się z wielkim problemem. Od pierwszych dni życia miało ogromne trudności z oddychaniem i poruszaniem się, rodzice martwili się, że dorastająca dziewczynka nie odnajdzie się wśród rówieśników. To bez znaczenia, że jest jeszcze malutka, ale już przeżywa swoje pierwsze społeczne doświadczenia.

Dziewczynka miała ogromnego guza

Guz przypominał bulwę, która sięgała do połowy ciała malutkiej dziewczynki. Rodzice załamywali ręce, ale postanowili się nie poddawać. W ten sposób trafili na doktora Celso Palmiera, który jest adiunktem w Zakładzie Chirurgii Ustnej i Szczękowej przy LSU Health SciencesCenter w Shreveport w stanie Kalifornia.

Przed dziewczynką roztoczyła się w końcu wizja jakiegoś ratunku. Doktor postanowił zebrać najlepszych specjalistów ze swojego Zakładu, jak i zagranicznych, żeby wspólnymi siłami wymyślić plan operacji usunięcia guza. Tak też się stało. Wkrótce potem poinformowano rodziców o planach zabiegu. Rodzice odetchnęli z ulgą, nareszcie ktoś zdecydował im się pomóc.

Lekarze nie poznali swojej pacjentki

Zabieg trzylatki trwał 10 godzin. Rodzice bardzo się martwili, bo choć nie było innego wyjścia, operacja to duże ryzyko. Na szczęście dziewczynka miała zdrowy i silny organizm. Nad jej przypadkiem pochyliło się wielu fenomenalnych medyków i poradzili sobie z tym świetnie.

Dziewczynka kilka dni po zabiegu znalazła się już w domu. Rodzice są bardzo szczęśliwi, bo wiedzą jak bardzo była potrzebna pomoc ich córce. Trzylatka czuje się dobrze, a poznanie jej graniczy z cudem. Porównując oba zdjęcia, można przeżyć naprawdę duży szok. Sami lekarze nie mogli się nadziwić urodzie swojej małej pacjentki. Istnieje jednak obawa, że guz będzie mógł nawracać, a ten zabieg jest dopiero pierwszym z wielu, które mogą ją jeszcze czekać.