Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Bardzo osobiste wyznanie Edyty Górniak podczas transmisji na Instagramie

Bardzo osobiste wyznanie Edyty Górniak podczas transmisji na Instagramie

edyta górniak

Edyta Górniak uchodzi za niezwykle wrażliwą osobę, która nie wstydzi się swoich łez. Wielokrotnie mogliśmy oglądać zapłakaną gwiazdę w programach telewizyjnych. Ostatnio diwa wzruszyła się, kiedy opowiadała o swoim ojcu. To dla niej bolesny temat, który bardzo rzadko porusza w przestrzeni publicznej.

Edyta Górniak zorganizowała relację na żywo na Instagramie. To właśnie tam opowiedziała o śmierci swojego taty, ciężko było jej powstrzymać łzy.

Edyta Górniak popłakała się na żywo

Dzieciństwo Edyty Górniak nie należało do łatwych, o czym sama wokalistka wielokrotnie mówiła w wywiadach. Jan Górniak, ojciec piosenkarki, który był Romem, opuścił rodzinę, gdy jego córka miała sześć lat. Piosenkarka nie utrzymywała z nim kontaktów, ponieważ nie mogła wybaczyć ojcu, że zostawił ją i mamę.

Według przekazów medialnych nawet najbliżsi przyjaciele Górniaka nie wiedzieli, gdzie się ukrył i jakie wiedzie życie. Podobno śledził karierę córki z daleka i był niezwykle dumny, że robi tak zawrotną karierę.

W 2007 r. Jan Górniak zmarł po kilku miesiącach walki z nowotworem. To dla Edyty Górniak niezwykle trudny temat, dlatego bardzo rzadko porusza go w przestrzeni publicznej. Zrobiła jednak wyjątek podczas ostatniej transmisji na Instagramie. W ten sposób chciała podnieść na duchu tych, którzy w ostatnim czasie stracili kogoś bliskiego.

Wiem, że kontakt z duchowością jest bardzo ważny dla osób, które straciły bliskich. Wielu z nas ma bliskich już po drugiej stronie. Nie smutkajcie się. Chciałam tylko przypomnieć, że ci nasi bliscy, których straciliśmy, cały czas są i dzieli nas wyłącznie fizyczność na razie. Dzieli nas fizyczność, ale tylko na jakiś czas – mówiła.

Edyta Górniak wspomina ojca

Im dłużej Edyta Górniak mówiła o stracie bliskich, tym więcej łez napływało do jej oczu. W końcu nie wytrzymała, przestała powstrzymywać emocje i rozkleiła się na oczach fanów.

Ja nie mam taty. I żadnej babci. Ale też z drugiej strony myślę: no to mam już tam po drugiej stronie kogoś, kto czeka, więc będzie mi łatwiej tam przyjść. Wierzę całym sercem w opowieści osób, które przeżyły śmierć kliniczną. Bardzo zbieżne są te wrażenia, te opowiadania. Więc ja już jestem w zasadnie spokojna, że tata na mnie czeka w razie czego – powiedziała.

Edyta Górniak wyobraziła sobie też swoje spotkanie z ojcem.

A jak go kiedyś zobaczę, to się tak ucieszę! Będę biegła z całych sił. I powiem mu, że jestem wdzięczna, że mi zostawił swój talent, piękne geny wrażliwości na muzykę. Że miałam go bardzo mało, ale był bardzo dobry dla mnie, chociaż było go tak mało… Ale przecież mieszka we mnie, w moich genach, w mojej krwi. Zawsze, kiedy dotykam muzyki, też jest w tej muzyce. Przecież po nim mam ten talent – dodała.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum: