Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Ewa Złotowska walczy z poważną chorobą. Każdy zna ją jako pszczółkę Maję
Redaktor Redaktor
Redaktor Redaktor 02.03.2021 16:22

Ewa Złotowska walczy z poważną chorobą. Każdy zna ją jako pszczółkę Maję

Ewa Złotowska
(screen) dziendobry.tvn.pl

Ewa Złotowska nie miała lekkiego życia. Choć jej głoś przywodzi na myśl sielskie obrazki z „Pszczółki Mai”, to w rzeczywistości nie było już tak bajkowo. Opowiedziała o swojej niedoli i zaznaczyła, o czym marzy w tej chwili.

Przede wszystkim zależy jej na jakiejś roli, by móc pokazać się jako aktywna zawodowo. To pomogłoby jej pozbierać się psychicznie z niezwykle trudnego stanu.

Ewa Złotowska opowiedziała o swojej niedoli. Wypadek, choroba i alkoholizm męża

Ewa Złotowska znana jest głównie fanom jej talentu jako głos pszczółki Mai z popularnej dobranocki, ale również innych produkcji. Swoim dubbingiem zachwycała miliony Polaków.

Opowiedziała o sobie w „Dzień dobry TVN”, gdzie ugościli ją Marcin Prokop i Dorota Wellman. Od jakiegoś czasu Złotowska nie jest już aktywna zawodowo. Na co dzień zajmuje się swoim małym zwierzyńcem – czterema psami i trzema kotami.

Jestem zapracowana, bo mam całe stadko podopiecznych. Miłość do zwierząt jest w moim krwioobiegu. Zrobił się u mnie dom wesołej starości. Mam jedno młode zwierzątko, sunię. Kiedy ją brałam, ona była kompletnie dzika. Całe swoje 3 lata spędziła w klatce. Na wszystko reaguje wrzaskiem – czy się cieszy, czy denerwuje – opowiedziała.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:

Choć teraz wydaje się, że Złotowska prowadzi sielskie życie w swoim ogrodzie, to przez wiele lat zmagała się z różnymi problemami – zdrowotnymi i rodzinnymi.

Jeszcze przed śmiercią swojego męża, Marka Frąckowiaka, który miał problemy z alkoholem, aktorka odkryła, że jej głowa porusza się poza jej kontrolą.

To się nazywa drżenie samoistne postresowe. To wszystko mówi, jakie miałam życie – same katastrofy i kataklizmy. Ja z tym walczę, staram się. Zmienił mi się głos, bo nie trzymam przepony, wszystko dygoce we mnie. Raz jest lepiej, a raz gorzej – mówiła.

Za parę dni pojadę zrobić na sobie eksperyment, który powstrzyma we mnie niepokoje w organizmie. Choroba wyłącza mnie do pewnego stopnia, np. jeśli chodzi o pracę, bo mnie to samą krępuje. Choć na scenie tego nie widać za bardzo – dodała.

Aktorka doświadczyła również poważnego wypadku, który sprawił, że miała trudności z poruszaniem się.

Jakie jest marzenie Złotowskiej?

Ewa Złotowska ma jednak jedno marzenie. Choć wiek i choroba trzymają ją już z dala od życia zawodowego, to aktorka czuje, że na grając, wciąż czułaby się pewnie.

Niewiele robię, jeśli chodzi o sprawy zawodowe. Nie pracuję już w dubbingu, swoje zrobiłam. Reżyserowałam 10 lat. Wróciłam na scenę, choć na początku po wypadku nie mogłam chodzić. Pomalutku doszło do tego, że na obcasach od wielu lat już tańczę – opowiadała.

Bardzo chętnie zagrałabym w filmie, ale nikt mi tego nie proponuje. Mam sporo wolnego czasu – zagaiła.

Może uda jej się jeszcze wrócić przed kamerę?

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

źródło: [dziendobry.tvn.pl]