Silver.Lelum.pl > Gwiazdy > Franciszek Pieczka przed śmiercią wygłosił mądre słowa. Nie podobało mu się, dokąd zmierza ludzkość
Aleksandra Gadzińska
Aleksandra Gadzińska 24.09.2022 17:45

Franciszek Pieczka przed śmiercią wygłosił mądre słowa. Nie podobało mu się, dokąd zmierza ludzkość

Franciszek Pieczka
fot. MARCIN SMULCZYNSKI/East News

Franciszek Pieczka niedługo przed śmiercią wyznał, że obserwowanie dzisiejszego społeczeństwa jest dla niego przykre i trudne. Ze smutkiem skomentował kierunek, w którym zmierza ludzkość. Miał na to tylko jedno remedium. 

Ciepły, mocny głos, jakim Franciszek Pieczka wypowiadał swoje kwestie, na zawsze zapisze się w pamięci fanów. Zwłaszcza gdy postać, w którą wcielał się artysta, miała do powiedzenia złotą myśl, lub dzieliła się swoimi refleksjami. Niestety, słowa, które wypowiedział jakiś czas przed śmiercią, nie tchnęły dobrotliwym optymizmem, do którego przywykliśmy.

Franciszek Pieczka ze smutkiem obserwował, dokąd zmierza ludzkość

Podobnie jak wielu innych artystów ze swojego pokolenia, obdarzony wrażliwą duszą Franciszek Pieczka wiele wycierpiał w swoim życiu. Wojna i czasy komunizmu z pewnością odcisnęły na nim piękno, nawet jeśli w PRL-u także był doceniany jako aktor. Do tego wszystkiego doszła śmierć żony, z którą nigdy na dobre sobie nie poradził.

Wszystko to sprawiło, że aktor doszedł pod koniec swojego życia do naprawdę gorzkich refleksji, z którymi jednak trudno się nie zgodzić. Zauważył, że za rozwojem technicznym cywilizacji wcale nie idzie rozwój społeczny. Ubrał tę tezę w dosadne, obrazowe słowa.

— Myślałem, że jak ludzkość poleci w przestrzeń kosmiczną i popatrzy na naszą błękitną planetę, to zmądrzeje. A okazuje się, że to wszystko nic. Ciągłe kłótnie, nie ma dyskusji, są tylko monologi, przekrzykiwanie się — skwitował artysta.

Franciszek Pieczka o anonimowości w sieci

Choć nie można powiedzieć, że Franciszek Pieczka nie szedł z duchem czasu, pewne kwestie wprowadzone przez ogólnie pojętą nowoczesność nie pasowały mu. Zwrócił chociażby uwagę na to, jak na zachowanie ludzi wpłynął internet, a przede wszystkim anonimowość, którą on gwarantuje.

— To przykre czasy, w których można być anonimowym i bezkarnie komentować, często raniąc innychzauważył Pieczka.

Warto podkreślić, że taka refleksja wyszła przecież od człowieka, który z hejtem w sieci tak naprawdę nigdy się nie spotkał, bo był postacią jednoznacznie pozytywną i trudno było znaleźć osoby, które go nie lubią. To świadczy o ogromnej wrażliwości zmarłego artysty.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

  1. Franciszek Pieczka nie żyje. Ile emerytury dostawał za życia aktor znany z „Czterech pancernych i psa”?
  2. Do końca tęsknił za ukochaną Henryką. Franciszek Pieczka był niesamowicie wdzięczny żonie, zrobiła dla niego piękną rzecz
  3. Ujawniono, co wyprawia się w domu Marka Kondrata i 38 lat młodszej żony. Antonina Turnau trzyma męża krótko?

Źródło: Dziennik.pl