Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Gabriela Kownacka przeszła przez horror. Wszystko zgotował jej zmarły niedawno polski aktor
Martyna Pałka
Martyna Pałka 15.10.2022 23:56

Gabriela Kownacka przeszła przez horror. Wszystko zgotował jej zmarły niedawno polski aktor

Gabriela Kownacka
fot. Sławek, CC BY-SA 2.0 , via Wikimedia Commons link do licencji: https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/

Gabriela Kownacka uważana była za jedną z najpiękniejszych i najbardziej utalentowanych aktorek. Zadebiutowała rolą Zosi w „Weselu” Andrzeja Wajdy i już wtedy porównywano jej urodę do gwiazd Hollywood.

Niestety, wybitna aktorka odeszła 12 lat temu. Przed śmiercią wyjawiła jednak, że jej pierwsza rola wcale nie wiązała się z przyjemnościami i zaszczytami, jak powszechnie sądzono. Okazało się, że współpraca z mistrzem reżyserii była dla niej prawdziwym koszmarem.

Gabriela Kownacka szczerze o współpracy z Andrzejem Wajdą

Jej współpraca z wybitnym twórcą rozpoczęła się od jego poszukiwań idealnej aktorki do roli Panny Młodej w „Weselu”. Wśród dziewczyn zdających do warszawskiej szkoły teatralnej upatrzył sobie wtedy Ewę Ziętek, a Gabriela Kownacka wydała mu się perfekcyjna do roli Zosi.

Sama gwiazda wspomina jednak, że praca u boku mistrza nie była wcale niczym przyjemnym. Andrzej Wajda nie miał zbyt wiele cierpliwości do aktorów i do tego, nie był przyzwyczajony do pracy z kimś, kto jest dopiero na początku swojej wielkiej kariery.

– Kompletnie niczego nie umiałam. Ale to niczego… A pan Wajda nie jest reżyserem cierpliwym. Niespecjalnie też lubi pracować z młodymi ludźmi. W związku z tym, przy piątej czy szóstej próbie wyciągnięcia ze mnie czegokolwiek, przekazywał mnie drugiemu reżyserowi – wyznała aktorka podczas rozmowy z Radiową Trójką.

Gabriela Kownacka o swoich trudnościach na początku kariery

Co więcej, Gabriela Kownacka od początku nie przypadła do gustu Wojciechowi Pszoniakowi, który twierdził, że przy tak niedoświadczonej aktorce nie może w pełni rozwinąć swojego warsztatu. Co więcej, unikał wymawiania nazwiska młodej dziewczyny i ironicznie nazywał ją „blondyneczką”

– Wpadał w szał, ponieważ nie był w stanie, tak uważał, zagrać swojej roli dobrze, jeżeli Zosia będzie tak beznadziejna jak ja – opowiadała gwiazda podczas tworzenia swojej autobiografii.

Zabawne jest to, że zaraz po zakończeniu prac nad „Weselem” gwiazda chciała już nigdy więcej podczas studiów nie grać w żadnym filmie. Wydarzyła się jednak ku temu sposobność na czwartym roku, kiedy namówił ją do tego sam Andrzej Trzos-Rastawiecki. Jakie było zdziwienie aktorki, gdy na planie do „Skazanego” ponownie ujrzała Wojciecha Pszoniaka.

– Jak się dowiedział, że jestem na zdjęciach próbnych, to zaczął krzyczeć, że on zagra tylko pod warunkiem, że nie zagra ‚ta’ aktorka. Tymczasem Trzos-Rastawiecki mnie zaangażował i zagrałam u boku Wojtka. Tak od drugiego, trzeciego dnia zdjęciowego już nie wzdrygał się na mój widok. A potem zostaliśmy wielkimi przyjaciółmi – zakończyła Gabriela Kownacka pozytywnym akcentem.

Zobacz zdjęcia:

Gabriela Kownacka

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

  1. Co podać dziecku na kaszel i ból gardła?
  2. Na co pomaga neo-angin? Sprawdź
  3. Twoja Twarz Brzmi Znajomo”: Wiśniewski zamarł razem z publicznością. Na widok Milowicza wszystkim opadły szczęki