Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Joanna Racewicz poinformowała o smutnym wydarzeniu. „Karol umarł w samotności”. Przy okazji zwróciła uwagę na istotny problem
Adrianna Boryń
Adrianna Boryń 04.04.2021 22:03

Joanna Racewicz poinformowała o smutnym wydarzeniu. „Karol umarł w samotności”. Przy okazji zwróciła uwagę na istotny problem

fot. eastnews.pl/AGENCJA Se /MAREK KUDELSKI

Joanna Racewicz w Wielki Piątek opublikowała obszerny wpis, w którym opowiedziała o śmierci niejakiego Karola. Przy okazji przytoczyła smutną historię, która porusza do głębi. Dziennikarka chciała zwrócić uwagę na istotny problem, z którym musi mierzyć się tysiące Polek i Polaków.

Joanna Racewicz wykorzystała świąteczny czas, aby skłonić swoich obserwatorów do refleksji. Dziennikarka przytoczyła historię mężczyzny, który musiał zmierzyć się z upokorzeniem. Po śmierci swojego wieloletniego partnera usłyszał w urzędzie, że jest nikim, ponieważ nie ma żadnego dokumentu potwierdzającego związek między nim a zmarłym.

Joanna Racewicz przekazała smutną widomość

Joanna Racewicz w Wielki Piątek opublikowała wymowny wpis na swoim Instagramie. Dziennikarka poświęciła kilkadziesiąt linijek tekstu na historię niejakiego Adama i nieżyjącego już Karola.

Z opowieści gwiazdy wynika, że mężczyźni byli ze sobą w związku partnerskim 35 lat.

Wspólne schody, drzwi, klucze. Poranna kawa, bułki w piekarni naprzeciwko i pies, którego kochali ponad wszystko. Codzienne rytuały i wiara, że będą się starzeć trzymając za ręce – tak opisywała ich codzienność Joanna Racewicz.

Niestety, szczęśliwe życie zostało zakłócone przez chorobę, a później śmierć Karola, który niestety odszedł. Po śmierci mężczyzny Adam udał się do urzędu po akt zgonu, gdzie zmierzył się z niezwykle przykrą sytuacją.

Przykry incydent

Adam został potraktowany przez urzędnika w niewybaczalny sposób. Ból po odejściu ukochanego został spotęgowany przez słowa, które usłyszał zaraz po podejściu do okienka.

Około 50-letni mężczyzna początkowo dopytywał, kim jest Adam dla nieżyjącego już Karola. Kiedy dowiedział się, że partnerem, potraktował go w upokarzający sposób.

„Kim? Partnerem? To znaczy nikim! Pan jest nikim!”- wrzeszczał, mimo karcących spojrzeń koleżanki z okienka „Rejestr urodzin”. „– A jakim prawem pan chce akt zgonu? Że 35 lat razem? A jakiś dokument na to jest? – opisywała całą sytuację Joanna Racewicz.

Ów urzędnik na koniec rozmowy miał powiedzieć, żeby Adam przysłał kogoś z prawdziwej rodziny.

Dziennikarka na koniec dodała, że jest jej wstyd za nasz kraj. Wyraziła wielkie ubolewanie, nad losem tysięcy Polek i Polaków, którzy muszą mierzyć się z podobnymi sytuacjami w swoim życiu.

Zobacz zdjęcie:

Visualizza questo post su Instagram

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

Źródło: instagram.com/joannaracewicz/