Kierowca się naćpał i odleciał. Dosłownie
Wypadki drogowe zdarzają się codziennie. Jedne są mniej, inne bardziej tragiczne. Co, jeśli siedzicie sobie w domu, pijecie herbatę i nagle w ścianę waszego mieszkania na pierwszym piętrze wjeżdża rozpędzone auto?
Brzmi absurdalnie, prawda? Pewien kierowca odleciał i to dosłownie.
Niedziela, godziny popołudniowe. Rozpędzony kierowca uderza w ścianę budynku. Jednak nie tak, jak moglibyśmy przypuszczać. Kierowca „doskoczył” na niemal niemożliwą wysokość. Osoba kierująca autem osobowym wjechała w budynek na wysokości pierwszego piętra. Brzmi niemożliwie, a zdjęcia ze zdarzenia wyglądają jak fotomontaż.
Kierowca się naćpał i odleciał
Pewien kierowca z Kalifornii spowodował wypadek oraz ogromne straty. Przypuszcza się, że był pod wpływem narkotyków. Policja ustaliła, że auto jechało ze zbyt dużą prędkością. Auto najpierw najechało na betonowy pręt, który znajdował się przy ulicy. Następnie wybił się w powietrze i wleciał do mieszkania na pierwszym piętrze, znajdującego się naprzeciwko budynku. Na szczęście pomieszczenie było biurowe, a w czasie wypadku było już po godzinach pracy. W samochodzie znajdowały się dwie osoby. Jedna z nich wydostała się z auta, natomiast kierowca musiał zaczekać do przyjazdu funkcjonariuszy i służb ratowniczych. Na szczęście, żadna z osób będących w pojeździe nie odniosła poważnych obrażeń. Kierowca z całą pewnością słono za to zapłaci. Na twitterze kalifornijskiej straży pożarnej pojawiło się zdjęcie z całego zdarzenia.
ZOBACZ TEŻ: Siostry Godlewskie nakleiły serduszka WOŚP na PIERSI. „Sceny jak z PORNOSA”
ZOBACZ TEŻ: Pijana matka PODPALIŁA syna we śnie. Płonął jak pochodnia
źrodło: fakt.pl
