Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Kobieta na wózku wsiadła do warszawskiego autobusu. Chwilę później rozpętał się trwający godzinami koszmar
Karina Sulich
Karina Sulich 14.01.2020 19:20

Kobieta na wózku wsiadła do warszawskiego autobusu. Chwilę później rozpętał się trwający godzinami koszmar

Zdjęcie ilustracyjne, Photo by Thomas Reaubourg on Unsplash

Kobieta na wózku, wraz ze swoją koleżanką, udała się w podróż komunikacją miejską. Szybko jednak przekonała się, że właśnie obudziła się w swoim najgorszym koszmarze. W tej historii absurd goni absurd, i aż strach pomyśleć, że takie rzeczy mają miejsce!

Sytuacja, która przydarzyła się niepełnosprawnej kobiecie jest wręcz niedorzeczna. Całe zajście opisała na swoim Facebooku przyjaciółka, która tego dnia jej towarzyszyła. Jak wygląda codzienność niepełnosprawnych osób? Niestety nie jest łatwa, na co dowodem jest historia Gosi z Warszawy. Kobieta na wózku doświadczyła prawdziwego horroru. Okropna historia Gosi i jej przyjaciółki została szybko nagłośniona przez Gazetę Stołeczną.

Niepełnosprawna kobieta w autobusie

Cała sytuacja mała miejsce zaledwie kilka dni temu w Warszawie. Gosia i Karolina wybrały się na koncert na Torwarze. Po zabawie chciały dojechać na ulicę Saską, od której dzieliły je zaledwie dwa przystanki. Niestety, już od początku na przyjaciółki czekały niemiłe niespodzianki.

Pierwszy autobus, którym miały spokojnie dojechać przejechał tak szybko, że nikt z czekających na przystanku nie zdążył go zatrzymać. Kolejny miał pojawić się dopiero za 30 minut. Kobieta postanowiła, że wsiądą do innej linii, aby przesiąść się na kolejnym moście. Wtedy zaczął się prawdziwy koszmar. Gosia i Karolina zostały wręcz uwięzione w autobusie, z którego nie mogły wysiąść przez bariery architektoniczne na pięciu kolejnych przystankach.

Podróż bez końca

Kiedy już udało im się wydostać, o godzinie 23 utknęły w tunelu przy Centrum Nauki Kopernik. Nie działała żadna z wind, schody były zbyt ciężkie do pokonania. Na szczęście zdążyły na ostatni kurs autobusu, który je tu przywiózł. Udały się nim do metra na placu Wilsona. Tu winda oczywiście była, i na szczęście działała. Jednak nigdzie nie mogły odnaleźć tej, która sprowadzi je na właściwy poziom.

Po trudach kobieta na wózku wraz z przyjaciółką dostały się na stację Politechnika, tam niestety sytuacja się powtórzyła. Przyjaciółki, alby dotrzeć do celu, który od ich początkowej lokalizacji oddalony był o zaledwie trzy kilometry musiały przejechać przez cztery dzielnice i pokonać 30 kilometrów. Wszystko przez brak udogodnień dla niepełnosprawnych.

ZOBACZ ZDJĘCIA:

kobieta

Kobieta musiała przejechać kilka dzielnic, by pokonać… 3 kilometry dzielące ją od celu.

ZOBACZ TEŻ:

  1. GIF wycofał z rynku dwa popularne leki. Wielu z nas ma je w swoich domowych apteczkach
  2. Danuta Holecka wolałaby zapomnieć o nagraniu sprzed lat. Jej dziecko potrzebowało pomocy
  3. 14-latka zmarła we śnie. Przyczyna wstrząsnęła rodzicami, teraz ostrzegają innych
  4. Nie żyje aktor znany z uwielbianego serialu. Popełnił samobójstwo
  5. Oto prawdziwe nazwiska polskich gwiazd. 7 największych zaskoczeń
  6. Ich romans wyszedł dopiero po latach. Jaworowicz była zakochana w słynnym polskim piosenkarzu

źródło: tvn24.pl

Powiązane
Uśmiech Dody
Poznajesz uśmiechy tych celebrytek? Nawet ich mężowie mogliby się pomylić!