Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Krystyna Kołodziejczyk odeszła dwa tygodnie po ukochanym mężu. Nigdy nie dowiedziała się o jego śmierci
Martyna Pałka
Martyna Pałka 09.09.2022 22:50

Krystyna Kołodziejczyk odeszła dwa tygodnie po ukochanym mężu. Nigdy nie dowiedziała się o jego śmierci

Krystyna Kołodziejczyk
fot. Jan BIELECKI/East News

Krystyna Kołodziejczyk i jej mąż Wiesław Szyszko byli jedną z najpiękniejszych i najzgodniejszych par w polskim show-biznesie. Wybitna aktorka zmarła dwa tygodnie po śmierci ukochanego, nigdy nie dowiedziała się jednak o odejściu męża. Oto krótka historia ich miłości.

Zanim gwiazda wyszła za mąż za Wiesława Szyszko, była w związku z reżyserem Andrzejem Ziębińskim, którego poznała na premierze „Pani Prezesowej” w bydgoskim Teatrze Polskim. Razem z pierwszym mężem doczekała się również syna Marcina.

Po rozwodzie Krystyna Kołodziejczyk powtórnie wyszła za mąż za swoją największą miłość życia — Wiesława Szyszko. Owocem ich miłości był jedyny syn pary — Alan, który obecnie sam jest już ojcem dwójki chłopców.

Historia miłości Krystyny Kołodziejczyk i Wiesława Szyszko

Aktorka i pilot byli ze sobą ponad czterdzieści lat. W tym czasie spełniali się nie tylko w roli rodziców, ale również dziadków. Przez obowiązki zawodowe mężczyzna bardzo często przebywał poza domem. Krystyna Kołodziejczyk uważa jednak, że wyszło im to na dobre, bo dzięki częstym lotom męża miała okazję za nim zatęsknić.

— To, co u mnie miało znaczenie, to przyjaźń i zadowolenie obojga z wykonywanej pracy. I jeszcze to, że niezbyt często się widywaliśmy. Mąż, Wiesław Szyszko, był szefem pokładu w PLL LOT i ciągle latał po świecie, więc w roku pół roku nie było go w domu — opowiadała aktorka podczas jednego z wywiadów.

Zakochani doczekali się syna Alana, w którego wychowaniu od samego początku pomagały im obydwie babcie. Później małżeństwo doczekało się także wnuków — Alka i Antka.

— Ja dużo pracowałam i kiedy na świat przyszedł syn Alek (który później także został pilotem) w wychowaniu dzieci pomagały mi mama i teściowa. A dziś cieszymy się kolejnym wnukiem, Antkiem — wyznała Krystyna Kołodziejczyk.

Krystyna Kołodziejczyk zmarła dwa tygodnie po swoim ukochanym

Sielankę w domu małżeństwa przerwała niespodziewana śmierć Wiesława Szyszko. Gwiazdor od dłuższego czasu zmagał się z nowotworem trzustki, który przyczynił się do jego odejścia. Dokładnie w tym czasie aktorka przebywała w śpiączce farmakologicznej po doznanym wypadku. Niestety, Krystyna Kołodziejczyk odeszła dwa tygodnie po śmierci swojego ukochanego – 13 września 2021 roku. Gwiazda nigdy nie dowiedziała się o odejściu męża.

Zakochani odeszli w niewielkim odstępie czasu, dlatego też ich pogrzeb został zorganizowany tego samego dnia — 28 września 2021 roku. Uroczystości miały miejsce w kościele środowisk twórczych przy Placu Teatralnym w Warszawie.

Podczas pogrzebu przed ołtarzem umieszczono dwie urny z prochami zmarłych oraz portret małżonków. Na zdjęciu aktorki umieszczono czarny szal oraz kapelusz, czyli znaki rozpoznawalne gwiazd, a na fotografii mężczyzny nakrycie głowy pilota — na znak jego wieloletniej służby.

Prochy małżonków spoczęły na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach.

Zobacz zdjęcie:

Krystyna Kołodziejczyk

 

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

  1. Królowa Elżbieta II nie żyje. Koniec pewnej epoki
  2. Ciężarna Dominika Gwit pokazała, jak teraz wygląda. „Dzieciątko rośnie, a ja trochę maleję”
  3. Katarzyna Golec zwykle usuwa się w cień, ale teraz zabrała głos. Przykre, co powiedziała o swoich marzeniach 

Źródło: Viva!