Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Zdążył wystąpić w prawdziwych polskich hitach. Marcin Kołodyński zginął tragicznie, miał przed sobą całe życie
Angelika Bielska
Angelika Bielska 04.07.2020 15:18

Zdążył wystąpić w prawdziwych polskich hitach. Marcin Kołodyński zginął tragicznie, miał przed sobą całe życie

Marcin Kołodyński
fot. screen YouTube – jarotupac25

Jego kariera, plany i aspiracje na przyszłość zostały nagle przerwane przez tragiczną śmierć. Chłopak zginął w Zakopanem, na stoku w Gliczarowie. Dziś z sentymentem i smutkiem wspominamy młodego dziennikarza.

Marcin Kołodyński zginął tragicznie w 2001 roku. Chłopak w dniu śmierci miał przed sobą całe życie, wówczas miał zaledwie 20 lat. Jakiś czas temu minęło 19 lat od tragicznego wypadku. Jego kariera zapowiadała się naprawdę obiecująco – działał jako lubiany przez widżów dziennikarz oraz prezenter. Mogliśmy go oglądać m.in. w Rodzinie Zastępczej, serialu M jak miłość czy filmie Chłopaki nie płaczą. Niestety, zmarł niespodziewanie.

Utalentowany Marcin Kołodyński

Marcin Kołodyński, osiągnął bardzo wiele jak na swój młody wiek. Nic dziwnego – był bardzo wszechstronnym i ambitnym człowiekiem z głową pełną pomysłów. Zaczynał od młodzieżowego popularnego programu 5-10-15 i Roweru Błażeja. Te dały mu przepustkę do kolejnych produkcji.

Chłopak był prawdziwą artystyczną duszą. Poza aktorstwem i dziennikarstwem interesował się także graffiti, grafiką komputerową, fotografią i malarstwem. Ten człowiek renesansu zajmował się także muzyką oraz poezją. Jego największą pasją jednak był snowboard. Niestety, to on przyczynił się do tragicznej śmierci chłopaka.

  1. Mało kto wie o gigantycznych karach z NFZ i ZUS. Kwoty są ogromne, lepiej znać ryzyko
  2. Opiekunki w przedszkolu robiły dzieciom niewyobrażalne rzeczy. Wyrok sądu jest skandaliczny
  3. GIS opublikował oficjalny komunikat. Wprowadzono kolejne zmiany, nie wszyscy będą zadowoleni

Marcin Kołodyński: tragiczna śmierć

Chłopak w lutym 2001 roku wspólnie z przyjacielem z telewizji – Wojtkiem Błaszczukiem, udał się w Tatry, by oddawać się zimowym sportom. Niestety, nigdy nie wrócił z tej wyprawy.

Młody dziennikarz nocą udał się na stok. Około godziny 22.00 zjeżdżając z niego, rozpędzony uderzył w ratrak. Kołodyński zginął na miejscu. Chwilę potem Polskę obiegła smutna informacja o jego tragicznej śmierci. Jakby tego było mało – przyjaciel, który był w nim feralnej nocy, Wojtek Błaszczuk, zginął w październiku tego samego roku w wypadku samochodowym.

ZOBACZ FILM:

Po dziennikarzu zostały archiwalne nagrania, w którym widać jego pozytywną energię.

ZOBACZ TEŻ:

  1. Człowiek Jarosława Kaczyńskiego bezpardonowo obraził wyborców Rafała Trzaskowskiego. „Buractwo w pełnej krasie”
  2. Okropny skandal w Szklarskiej Porębie. W głowie się nie mieści, karygodne zachowanie
  3. Agnieszka Chylińska pokazała mamę. Podobieństwo jest uderzające, fani nie mogą się nadziwić
  4. GIS niespodziewanie wydał całkowicie nowe wytyczne. Ważne informacje dotyczą milionów dzieci
  5. Pilny apel Ministerstwa do Polaków. Chodzi o wczasy tysięcy ludzi
  6. Do 4-latki w sklepie podszedł nieznajomy. Sięgnął do kieszeni i ludziom wokół zachciało się płakać, mama wszystko nagrała

źródło: se.pl