Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Nosiła tę samą maseczkę tygodniami. Niestety, doszło do prawdziwej tragedii
Karol Osiński
Karol Osiński 08.10.2020 21:04

Nosiła tę samą maseczkę tygodniami. Niestety, doszło do prawdziwej tragedii

maseczka
fot. unsplash.com/André Ravazzi

Maseczka ochronna na twarz ma służyć ochronie własnej i innych przed ewentualnym zakażeniem koronawirusem. Pewna kobieta miała nosić tę samą maseczkę przez długi czas, co w konsekwencji doprowadziło do tragedii. Rodzina twierdzi, że spowodowana była brakiem odpowiednich środków ochrony indywidualnej.

Każda maseczka ochronna po jakimś czasie użytkowania powinna być wymieniona. Dłuższe noszenie tej samej może spowodować więcej szkód niż dobrego. Jedna z kobiet przekonała się o tym na własnej skórze. Niestety było już za późno na odpowiednią reakcję.

Lekarka zmarła z powodu koronawirusa

Według doniesień portalu o2.pl pewna 28-letnia lekarka z Teksasu nazwiskiem Adeline Fagan zmarła z powodu zakażenia COVID-19. Kobieta była pracownicą szpitala w Houston. Już w lipcu miała zauważyć u siebie pierwsze objawy zarażenia koronawirusem. Wobec tego przeprowadzono testy, które na nieszczęście młodej lekarki dały wynik pozytywny. Następnie została poddana kwarantannie.

Po jakimś czasie jej stan uległ zmianie i czuła się zdecydowanie gorzej. Usta lekarki zrobiły się niebieskie, co było spowodowane brakiem tlenu. Wobec tego zdecydowano o przewiezienie kobiety na oddział intensywnej terapii, gdzie została podłączona do respiratora. Tam miała doznać silnego krwawienia mózgu i lekarze uznali, że niezbędna będzie operacja. Niestety, ale Adeline nigdy jej nie doczekała. Zmarła po kilkutygodniowym pobycie w szpitalu.

  1. Śmierć przyszła niespodziewanie. Tragedia bohaterki „Sanatorium miłości”
  2. „Totalne remonty Szelągowskiej” jest jednak totalną klapą? Internauci widzą zbyt dużo podobieństw do innego popularnego show, nie pozostawiają złudzeń
  3. TVP przekazało tragiczne informacje. Nikt nie mógł przewidzieć jego śmierci, miał tylko 28 lat

Maseczka ochronna potencjalną przyczyną śmierci lekarki

Portal o2.pl podaje, że nie wiadomo jak doszło do przyczyny zakażenia się przez 28-latkę koronawirusem. W tej sprawie wypowiedziała się rodzina zmarłej, która uważa, że śmierć Adeline była spowodowana brakiem odpowiednich środków ochrony indywidualnej. Na twarzy lekarki przez długi czas miała się znajdować ta sama maseczka ochronna:

– Adeline miała maskę N95 i wypisane na niej swoje imię. Nosiła tę samą maskę przez tygodnie, jeśli nie miesiące – cytuje słowa siostry zmarłej portal o2.pl

Rzecznik szpitala w Houston, gdzie pracowała kobieta, przyznał, że wszyscy są załamani jej śmiercią. Dyrektorka medyczna placówki miała zaprzeczyć zarzutom, że pracownicy ich szpitala są zobowiązani do wtórnego używania środków ochrony indywidualnej:

– Nasz protokół, oparty na wytycznych CDC, zakłada, że ​​pracownicy otrzymują nową maseczkę na początku następnej zmiany – powiedziała dyrektorka w wywiadzie dla The Guardian.

Zalecamy wymieniać swoje maseczki ochronne.

ZOBACZ ZDJĘCIE:

maseczka

28-letnia lekarka zmarła z powodu koronawirusa. Jej rodzina twierdzi, że przyczyną zakażenia było noszenie tej samej maseczki przez długi czas.

ZOBACZ TEŻ:

  1. Minister Niedzielski nagle wprowadził nową decyzję. Niespodziewany zwrot akcji
  2. Polsat donosi. Gowin się wygadał. Wiemy, co z podróżowaniem po Polsce 1 listopada
  3. Nowe obostrzenia w całym kraju. Polacy będą zdruzgotani „zero tolerancji”, policja ma interweniować
  4. TVN przekazał niepokojące wieści. Nie ma dobrych informacji dla Polaków
  5. Skandal. Sąsiedzi Martyniuków mają dość. Ciężko uwierzyć, co naprawdę ma się tam dziać
  6. Najgorszy, niewybaczalny błąd podczas pieczenia ciast. Nigdy nie wyjdą dobre, a wiele osób nagminnie go powtarza

Źródło: o2.pl

Powiązane
Czesław Niemen, Kora
Największe przeboje PRL. Jeden z czterech nie pasuje do autora. Zgadniesz który?