Martyna Derdak 26.11.2019 11:03

Mąż wyznał jej prawdę na łożu śmierci. Nie mogła uwierzyć, że jej to zrobił

pixabay.com, rawpixel

Mąż na łożu śmierci postanowił wyznać swojej żonie przerażającą prawdę. Kiedy dowiedziała się o jego przeszłości, jej serce rozpadło się na milion malutkich kawałków. Ukochana wolałaby, żeby mężczyzna zabrał tajemnicę do grobu.

Prawda o życiu tego mężczyzny wyszła na jaw dopiero na łożu śmierci. Jak się okazało, jego życie nie było tak nudne i naznaczone rutyną, jakby mogło się to wydawać. Decydując się na wyjawienie sekretu, wywrócił świat żony do góry nogami.

Umierający mąż postanowił, że wyjawi żonie prawdę

Ten mężczyzna był dla swojej żony mężem idealnym. Przez wszystkie dni ich małżeństwa starał się, aby jego ukochana czuła się jak księżniczka. Był nie tylko dobrym mężem, ale także ojcem i dziadkiem. Para doczekała się dwóch wspaniałych córek i ślicznego, 2-letniego wnuczka.

85-latek czuł się od kilku dni naprawdę źle. Kiedy odwiedził go lekarz widział już, że schorowany mężczyzna nie ma siły na dalszą walkę. Poinformował kobietę, że już niedługo będzie musiała pożegnać się raz na zawsze ze swoim mężem.

Kobieta czuwała przy umierającym ukochanym całe noce. Pewnego dnia, jej mąż zdobył się na odwagę i wyjawił prawdę, której nikt się nie spodziewał. Okazało się, że przeszłość mężczyzny jest bardziej zawiła, niż komukolwiek by się wydawało.

Kiedy kobieta usłyszała pierwsze słowa mężczyzny, jej twarz zalała się łzami. Jak się okazało, ich dwie, dorosłe córki nie były jedynymi dziećmi jej męża. Staruszek przyznał, że ma syna, którego rodzina zgodnie z jego ostatnią wolą ma poinformować o nadchodzącym pogrzebie.

Czy mąż prowadził podwójne życie?

Z początku żona pomyślała, że jej partner prowadził przez wiele lat podwójne życie. Jak się później okazało, sytuacja była bardziej skomplikowana. W latach 70 dokładnie rok przed poznaniem ukochanej mężczyzna uciekł od swojej rodziny. Z poprzedniego związku miał syna, którego tamtej nocy widział po raz ostatni.

Kobieta nie mogła uwierzyć w to, co usłyszała. Mąż próbował wyjaśnić, jak ciężko było mu podjąć taką decyzję. Kochał swojego syna, jednak strach przed jego matką był na tyle paraliżujący, że postanowił opuścić go na zawsze.

-Nie mieliśmy małżeństwa, ponieważ ona tego nie chciał. Kiedy na świecie pojawił sie nasz syn, ta kobieta niemalże codziennie wpadała w szał. Znęcała się nade mną, groziła pozbawieniem życia. – tłumaczył ze łzami w oczach.

Mężczyzna przez kilka godzin opowiadał o swoim zakończonym dawno związku. Wspominał wszystkie awantury, w których kobieta biła go, a także gryzła. Zdarzało się, że potrafiła zaatakować partnera metalowym prętem. Kiedy pewnego dnia zaczęła mu ubliżać i kopać mężczyznę po głowie, z przerażenia raz na zawsze uciekł od rodziny bez żadnego słowa wyjaśnienia.

Z reguły mówi się o przemocy wobec kobiet, natomiast nie wspomina się o mężczyznach, którzy padli ofiarą agresywnych zachowań. Kobieta kiedy wyobrażała sobie, co jej mąż przechodził za młodu, nie potrafiła zebrać myśli. To sprawiało, że jej serce za każdym razem rozpadało się na milion kawałków.