Monika Miller pochwaliła się nowym tatuażem. Przykre, jak przyczepiła się do niej internautka
Choć Monika Miller jest ukochaną wnuczką jednego z najpopularniejszych polityków XXI wieku, wcale na takową nie wygląda. Znana jest bowiem z tego, że niemal całe jej ciało jest pokryte tatuażami, a ona sama lubi wzbudzać kontrowersje.
Zrobiła to po raz kolejny, choć pewnie sama nie przypuszczała, że do tego dojdzie. W końcu tylko pochwaliła się nowym tatuażem, których przecież i tak ma już mnóstwo.
Monika Miller ma nowy tatuaż
Monika jest bez wątpienia jedną z najbardziej wytatuowanych gwiazd show-biznesu. Nie ograniczyła się tylko do miejsc, które można łatwo zakryć podstawowymi elementami garderoby. Ma również wytatuowane dłonie i całą szyję.
Choć tusz pokrywa większość jej skóry, dalej jest na niej miejsce, by nanosić kolejne dzieła sztuki. Najnowszym jest wzór na lędźwiach, tuż nad pośladkami. Trudno jednak jednoznacznie zinterpretować, co dokładnie przedstawia. Sama zainteresowana była nim jednak zachwycona. Na tyle, że wrzuciła do sieci kilka dosyć ponętnych fotek, które go eksponowały.
Internautka chłodno o tatuażu Moniki Miller
Osoby, które już obserwują w sieci Monikę Miller, podzielają jej pasję do tatuaży i mają podobne poczucie estetyki. Inaczej przecież nie powinny jej w ogóle śledzić. W związku z tym odzew pod jej zdjęciem był niemal jednoznacznie pozytywny. Znaczna większość zachwycała się zarówno tatuażem, jak i zgrabną figurą wokalistki.
Nie wszyscy jednak podzielają jej pasję do sztuki tatuażu. Jedna z użytkowniczek ewidentnie nie potrafiła zrozumieć, dlaczego Monika Miller znów dała sobie wbić igłę z tuszem.
– Tylko po co to, Pani Moniko? – zapytała internautka, dodając zakłopotane emotikony.
Monika Miller nie zamierzała wchodzić w bezsensowne dyskusje, dlatego postanowiła po prostu spławić internautkę ironicznym tekstem. Stwierdziła, że „nie mogła się powstrzymać”. Nie pierwszy i nie ostatni raz.
Zobacz post:
Wyświetl ten post na Instagramie
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie — Nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!
