Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Wpadka w programie Moniki Olejnik. Dziennikarka chciała zapaść się pod ziemię, było już za późno
Karol Osiński
Karol Osiński 30.12.2020 20:14

Wpadka w programie Moniki Olejnik. Dziennikarka chciała zapaść się pod ziemię, było już za późno

kim są rodzice moniki olejnik
screen z programu Kropka nad i

Monika Olejnik, delikatnie mówiąc, przeżyła zdziwienie, kiedy w jej programie Kropka nad i doszło do nieoczekiwanej i ciężko wytłumaczalnej wpadki. Podczas emisji programu jej gośćmi online byli ekonomista prof. Ryszard Bugaj oraz politolog prof. Waldemar Paruch. W pewnym momencie, gdy dziennikarka zadawała pytanie, drugiemu z wymienionych gości zniknął obraz, a w jego miejscu pojawiła się nieoczekiwana osoba.

Czołowa polska dziennikarka Monika Olejnik była bardzo zdziwiona zaistniałą sytuacją, ponieważ nigdy wcześniej coś takiego nie miało miejsca. Zdziwienie jest o tyle wielkie, gdyż stało się to podczas transmisji na żywo w jednej z największych stacji telewizyjnych w Polsce. W miejscu prof. Parucha pojawił się młody mężczyzna.

Monika Olejnik gościła w programie nieoczekiwaną osobę

We wtorek 29 grudnia w programie Moniki Olejnik pt. Kropka nad i doszło do kuriozalnej sytuacji, która nie zdarzyła się nigdy wcześniej. Podczas goszczenia online ekonomisty Ryszarda Bugaja i politologa Waldemara Parucha padło wiele ważnych pytań dotyczących bieżących wydarzeń oraz obecnej sytuacji w kraju.

W pewnym momencie Monika Olejnik zwróciła się do prof. Waldemara Parucha, który jest doradcą ministra edukacji Przemysława Czarnka. Dziennikarka zadała pytanie na temat obecnego szefa resortu edukacji, kiedy zdarzyło się coś, czego nikt z telewidzów, a także realizatorów programu bez wątpienia się nie spodziewał.

Prof. Waldemar Paruch zniknął z ekranu Moniki Olejnik, a w jego miejscu pojawił się nieznany, młody mężczyzna, który zniknął równie szybko, jak się pojawił. Zdziwiona sytuacją dziennikarka skomentowała moment zdarzenia kilkoma zdaniami:

A ktoś się pojawił zamiast pana profesora. Panie profesorze, wróci pan do nas? Jakiś młody człowiek pojawił się, a zniknął pan profesor – mówiła Monika Olejnik. Z kolei pan profesor Bugaj powiedział:

Zostałem osamotniony. Musicie to wyjaśnić, musicie przeprowadzić jakieś śledztwo – komentował żartobliwie gość dziennikarki. Wpadka bardzo szybko została naprawiona i pan profesor wrócił na antenę.

Na szczęście właściwy gość po chwili powrócił na ekran. – Cieszę się, panie profesorze, że pan znowu się pojawił. Przepraszam, że pan zniknął na chwilę – stwierdziła Olejnik.

W programach na żywo często dochodzi do wpadek, ponieważ prowadzący nie uczą się na pamięć pytań i zwrotów. Często może plany pokrzyżować również technologia, tak jak w przypadku Moniki Olejnik.

Doświadczeni dziennikarze wiedzą jednak, jak się zachować na wizji i ufają osobom, które pracują za kulisami. Wówczas na baczność postawieni są wszyscy, którzy odpowiadają za połączenie z odpowiednim gościem.

Zobacz zdjęcie:

Monika Olejnik

W programie Moniki Olejnik doszło do wpadki. W miejscu prof. Waldemara Parucha pojawił się nieznany młody mężczyzna.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum: