Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Nie żyje Marcin Kudełka. Odszedł mając 59 lat, został znaleziony w mieszkaniu
Aleksandra Gadzińska
Aleksandra Gadzińska 24.11.2022 16:18

Nie żyje Marcin Kudełka. Odszedł mając 59 lat, został znaleziony w mieszkaniu

Marcin Kudełka
fot. YouTube/Widzę głosy

Bliscy i fani pogrążyli się w smutku. Nie żyje Marcin Kudełka — jego głosem przemawiały takie ikoniczne postacie jak Johnny Bravo, Kovu z „Króla lwa”, czy główny bohater animacji „Książę Egiptu”. Lektor miał 59 lat. Został znaleziony w swoim mieszkaniu. 

W rozmowach sam przyznawał, że na dźwięk jego głosu ludzie milkli lub nie mogli pohamować zdumienia. Nie co dzień można przecież usłyszeć w słuchawce lub na ulicy swojego idola z dzieciństwa. Tym większy żal wywołała informacja o śmierci Marcina Kudełki.

Nie żyje Marcin Kudełka. Miał zaledwie 59 lat

Wiadomość o śmierci aktora dubbingowego pojawiła się m.in. na kanale „Widzę głosy”. Marcina Kudełkę żegnają także jego bliscy i współpracownicy, m.in. Marek Bimer.

– Kudeł, Kudlarz. Przyjaciel. Tyle razem zrobiliśmy. Zrobił ze mną wszystko, co dla mnie wartościowe. Setki rzeczy. To on ostatecznie tworzył jakość. Potrafił wszystko. Wielki mistrz. Uwielbialiśmy razem pracować. Spotykać się. Z jednej strony był najśmieszniejszym człowiekiem na świecie. Z drugiej niebywale wrażliwym, ciepłym facetem. Myślałem, że będzie żył wiecznie jak jego ukochany dziadek Bolek. Kudeł, bracie, to ku…a nie może być prawda… – czytamy przepełniony rozpaczą wpis na Facebooku.

Pod wpisem posypały się słowa niedowierzania — niektóre z nich pochodziły od osób, które jeszcze niedawno spotkały lektora. Jak informuje „Pomponik”, artysta został znaleziony w swoim mieszkaniu w Sopocie. Nie wiadomo, co było przyczyną śmierci. Pozostaje nam więc tylko złożyć rodzinie najszczersze kondolencje.

Jego głosem przemawiały najbardziej kultowe postacie. Kim był Marcin Kudełka?

Marcin Kudełka urodził się  5 października 1963 w Warszawie. Ukończył PWST na Wydziale Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku, jednak swój debiut przeżył już w latach 70., występując w dziecięcym filmie muzycznym Zaczarowane podwórko.

Nie wszyscy wiedzą, że posiadacz jednego z najbardziej rozpoznawalnych głosów w polskim dubbingu regularnie gościł także w telewizji i na deskach teatru. I choć lista jego ról nie jest aż tak imponująca, jak zestawienie postaci, za które mówił, na przestrzeni lat, poza spotami i reklamami, mogliśmy go zobaczyć m.in. w „Niani”, „Sztosie 2”, „Dniu kolibra”, czy „Sztuce spadania”.

Jednak największą popularność przyniosła mu tytułowa postać z kreskówki. I choć zdawał sobie sprawę, że na dźwięk jego tubalnego, niskiego głosu wiele osób oczami wyobraźni  widziało zakochanego w sobie blond-mięśniaka z dość niskim ilorazem inteligencji, w wywiadzie na kanale „Widzę głosy” przyznał, że sam lubił tego bohatera.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

    1. Twoje dziecko ciągle choruje? Może popełniasz jeden błąd
    2. Nie jedz tego wieczorem. Jeśli się zapomnisz, możesz mieć problemy ze snem
    3. „Jestem gotowa na więcej”. Katarzyna Cichopek przekroczyła swoje granice, obiecała to swojemu synowi