Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Niemożliwy szał radości w domu Kurdej-Szatan i jej męża, fani gratulują „synka sobowtóra”
Kamil Olek
Kamil Olek 15.03.2022 15:25

Niemożliwy szał radości w domu Kurdej-Szatan i jej męża, fani gratulują „synka sobowtóra”

aktor z reklam Play Barbara Kurdej-Szatan
fot. instagram.com/kurdejszatan

Mimo sporego kryzysu wizerunkowego, związanego z wypowiedzią na temat polskich pograniczników, Barbara Kurdej-Szatan nie rezygnuje z aktywności w mediach społecznościowych. Tym razem aktorka uraczyła fanów rodzinnym zdjęciem, na którym uwieczniony został jej ponadroczny synek – Henio.

Barbara Kurdej-Szatan pochwaliła się zdjęciem syna. Fani gratulują

Basia od ponad 10 lat jest żoną aktora i wokalisty Rafała Szatana (znanego szerszej publiczności między innymi z programów „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami” czy „Twoja twarz brzmi znajomo”). W tym czasie para doczekała się dwójki dzieci – urodzonej w 2012 roku córki Hani oraz syna Henia, który na świat przyszedł osiem lat później.

Artystka często dzieli się w mediach społecznościowych zdjęciami swojej rodziny. Tym razem okazją stał się obchodzony przed kilkoma dnia Dzień Mężczyzn. Barbara Kurdej-Szatan zamieściła zdjęcia, do którego zapozowała w towarzystwie męża i synka.

– Kocham najmocniej w świecie. Moi. Wszystkim mężczyznom dziś przede wszystkim spokoju, spokoju, spokoju… – napisała.

Post wzbudził zachwyt fanów Basi. Część z nich orzekła zaś, że Henio, który w tym roku skończy dwa lata, jest kopią swojej mamy.

Córcia to tatuś, a synek mamusia – napisała jedna z internautek.

To jest nie możliwe, żeby dziecko było tak podobne do rodzica – dodała kolejna.

Ojej, atak klonów – wtórowała im następna fanka Basi.

Dostrzegacie podobieństwo?

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

  1. Pieczka podczas wywiadu nagle zwrócił się do zmarłej żony. Po jego słowach dziennikarka zamilkła
  2. Dawid Kwiatkowski popłakał się na scenie i uciekł. Nigdy nie zapomni o tym występie
  3. Cezary Pazura pokazał syna. Internauci nie mogli uwierzyć własnym oczom. „Mały Czaruś”