Panna młoda zmarła przed kościołem. Zrozpaczony przyszły mąż chciał ją ratować, niestety było za późno
Panna młoda zmarła na chwilę przed wejściem do kościoła, gdzie miała powiedzieć sakramentalne tak. Zrozpaczony przyszły mąż próbował ją ratować, niestety bezskutecznie. To miał być najpiękniejszy dzień, który zapamiętają do końca życia. Niestety los przygotował dla nich zupełnie inny scenariusz. Kobieta pozostawiła po sobie prezent, który dawał mu siły do życia i wiedział, że nie może się poddać.
Pewna para postanowiła spędzić razem resztę życia i na ślubnym kobiercu przed Bogiem i zgromadzonymi gośćmi ślubować sobie miłość do grobowej deski. Co więcej, zakochani mieli zostać rodzicami. Przyszła Panna młoda nosiła pod sercem córeczkę, która wkrótce miała pojawić się na świecie. Życie pisze różne scenariusze, a niektórych z nich prawdopodobnie nigdy nie moglibyśmy się spodziewać. Pan młody, który czekał na nią przed ołtarzem, usłyszał tragiczną wiadomość. Historia miała miejsce kilka lat temu.
Panna młoda zmarła przed kościołem
Ślub to jeden z tych momentów, który w pamięci szczęśliwych zakochanych pozostaje do końca życia. W przypadku tego Pana Młodego wspomnienia już zawsze wywoływać będzie lawinę łez i przeszywające serce smutek. Kiedy czekał przed ołtarzem na przybycie swojej ukochanej, usłyszał, że ta straciła przytomność.
-Otworzyłem drzwi samochodu, wtedy Jessica odzyskała na chwilę przytomność. Powiedziała, że wszystko jest w porządku, ale ma bóle pleców i szyi. Od siedmiu lat ratuję ludziom życie jako strażak- wspomina tragiczne wydarzenia Flavio Goncalvez.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:
Karetka pogotowia niezwłocznie przetransportowała Przyszłą Pannę Młodą do pobliskiego szpitala. Udar mózgu spowodowany stanem przedrzucawkowym i rozległe krwawienie wewnętrzne przyczyniły się do tego, że podjęto decyzję o cesarskim cięciu.
Panna młoda pozostawiła po sobie najpiękniejszy prezent
Pomimo usilnych prób i starań lekarzy 30-latka zmarła w trakcie operacji wskutek śmierci mózgu. Dziewczynka, która przyszła na świat ważyła zaledwie 900 gramów i mierzyła 34 cm. Maleństwo na oddziale intensywnej terapii spędziło jeszcze kilka kolejnych tygodni.
–Będę silny i nie dam się pokonać przeciwnościom losu. Miłość mojego życia nauczyła mnie, jak traktować kobiety i szanować je, więc wiem, jak zająć się maleńką Sophią- przyznał mężczyzna.
Maleństwo było jedynym powodem, dla którego ten chciał budzić się każdego dnia. Dzięki niej miał poczucie, że w dalszym ciągu ma dla kogo żyć. Jej uśmiech był w stanie przegonić nawet najciemniejsze chmury.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Panna młoda zmarła przed kościołem w dniu ślubu.
Pod sercem nosiła malucha.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Kilka wskazówek, aby wyglądać doskonale na zdjęciach z wakacji
- Opalenizna jak u gwiazd? Znamy na to rewelacyjny sposób
- Nie mieści się w głowie, co Jakimowicz wyprawiał na antenie
Źródło: popularne.pl
