Pieniądze nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz będą głównym tematem sporu na świecie. Tym razem chodzi o wzrost ceny ropy naftowej. Jak podaje Interia, od początku maja zyskała ona około 75% na największej na świecie giełdzie towarowej (NYMEX). Wzrost ten jest spowodowany przez eskalację wojny słów na linii USA-Chiny. Inwestorzy są coraz bardziej zaniepokojeni.
Pieniądze grają tu drugie skrzypce, choć wielu może twierdzić inaczej. Stosunki amerykańsko-chińskie oceniane są obecnie jako najgorsze od dziesięcioleci. Jaki to będzie miało wpływ na inne kraje?
Koronawirus i ropa przedmiotem sporu
Wszystko rozpoczęło się od wybuchu epidemii COVID-19 na świecie. Najbardziej poszkodowane okazały się Stany Zjednoczone, w których jest ponad milion zakażonych. Z informacji podanych przez Interię wynika, że administracja prezydenta USA Donalda Trumpa zarzuca chińskim władzom, że okłamywały świat w sprawie wirusa i przyczyniły się do rozwoju pandemii.
Szef chińskiego MSZ Wang Yi w odwecie powiedział, że to USA rozsiewa „politycznego wirusa” i wykorzystuje epidemię, aby uderzyć w Chiny. Wojna słów między Pekinem a Waszyngtonem ma znaczący wpływ na cały świat. Wojna handlowa, którą toczą obie strony, oddziałuje na pieniądze, które są wydawane przez obywateli na ropę naftową.
- Łukasz Szumowski wyjawił prawdę. Podał kluczową informację dla Polski
- Właśnie dotarła do nas bardzo smutna wiadomość. Śmierć nadeszła nagle, gwiazda TVP poinformowała o stracie najbliższej osoby
- Używasz jednej popularnej przyprawy? Może obciąża wątrobę i nerki
Inwestorzy tracą pieniądze
Popyt na paliwo znacząco spadł po wybuchu epidemii koronawirusa na świecie. Inwestorzy z dnia na dzień stracili pieniądze, dlatego teraz pozostają ostrożni w tej kwestii. Nie wszyscy sądzą, że ludzie szybko wrócą na drogi.
Dodatkowo, jak podaje Interia, wzrost ceny ropy na amerykańskiej giełdzie paliw powoduje „cicha” wojna między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Napięte relacje między Waszyngtonem oraz Pekinem wprowadzają w zaniepokojenie osoby inwestujące w ropę. To nie jest jednak jedyny powód do zmartwień. Wzrost cen dotyczy także gałęzi spożywczej.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Pieniądze od zawsze są głównym powodem konfliktów.
Tym razem poszło o ropę naftową.
NYMEX zauważył wzrost cen o 75 procent.
ZOBACZ TEŻ:
- Koniec obowiązku noszenia maseczek. Rząd właśnie zniósł kolejne obostrzenia, co się zmieni?
- Nowy głos ws. 1000+ na wakacje. „Bon powinni otrzymać wszyscy Polacy”
- Matka zrobiła własnemu dziecku niewybaczalną rzecz. Maleństwo cudem przeżyło
- Młoda dziewczyna kupiła bezdomnemu obiad. Wręczył jej kartkę, przez którą zupełnie ją zatkało
- Żona kandydata na prezydenta jest w ciąży. Cudowna wiadomość, tata pęka z dumy
- TVP naraziło życie i zdrowie innych? Skandaliczne zachowanie podczas jednej z transmisji wstrząsnęło opinią publiczną
Źródło: biznes.interia.pl