„Pieprzeni Polacy”. Pracownica WizzAira zwyzywała Polaków na lotnisku
Większość z nas korzysta z tanich linii lotniczych. Niskie ceny biletów zdecydowanie zachęcają do latania nawet tych najbardziej strachliwych. Dla pewnej Polki ostatnia podróż liniami WizzAir nie była z pewnością przyjemnością. Kobieta twierdzi, że została zwyzywana przez pracownice linii lotniczej przed wejściem na pokład.
Portalowi polishexpress.co.uk udało się porozmawiać z poszkodowaną kobietą.
– Miałam lecieć do Gdańska z dwójką moich dzieci: 7-latkiem oraz 4-miesięcznym niemowlakiem. Wizyta w Polsce była o tyle ważna, że obejmowała wizytę u specjalisty z młodszym synem – tłumaczy kobieta
Pasażerka tłumaczy, że starszy chłopiec nie miał ważnego paszportu, jednak po telefonicznej konsultacji z pracownicą WizzAira, która uznała, że lot będzie możliwy, postanowili kontynuować podróż do Polski.
Sprawa się skomplikowała tuż przed wejściem na pokład. Pracownica linii lotniczych stwierdziła, że chłopiec na pokład samolotu nie wejdzie. Kobieta spytała, dlaczego nie powiedziała jej tego przy sprawdzaniu dokumentów i nadaniu bagażu, i po co czekała te 3 godziny na lotnisku. Odpowiedzi nie uzyskała.
Polka obrażona przez WizzAir
Nasza rodaczka poprosiła pracownicę, aby ta się jej przedstawiła. I tutaj zaczął się mały raban. Kobieta z obsługi odmówiła twierdząc, że nie musi podawać swoich danych. Stojąca obok niej koleżanka dodała, że nie nie muszą się przedstawiać, ponieważ, są tylko „fu*king Polish people”.
Podróżna zapowiedziała, ze sprawy tak nie zostawi. Złożyła już oficjalną skargę do przewoźnika, wciąż czeka na oficjalną odpowiedź.
ZOBACZ TEŻ: