Anna Frankiewicz 08.12.2019 12:22

Serwisant przeglądał zawartość telefonu klientki. Wysłał sobie jej intymne zdjęcia

Photo by Clay Banks on Unsplash

Pracownik Apple’a po kryjomu przesłał sobie intymne zdjęcia klientki, która oddała telefon do naprawy. Kobieta wciąż jest roztrzęsiona przez to wydarzenie — spodziewała się, że nie powinna martwić się o bezpieczeństwo swoich prywatnych plików i danych w autoryzowanym salonie. Wynik wewnętrznego postępowania firmy jej nie zadowolił, będzie pozywać.

Zazwyczaj jeśli potrzebujemy czyichś usług, to zakładamy, że druga strona jest kimś, komu możemy zaufać. Wierzymy w kwalifikacje tej osoby i w to, że działanie na naszą niekorzyść w żaden sposób jej się nie opłaca, w końcu nasza potrzeba zapewnia jej pracę. Niestety, nie każdy pracownik jest tak samo profesjonalny. Ludzie tacy jak ten mężczyzna nie mają ani krzty godności.

Pracownik Apple’a postąpił okrutnie

Oddając telefon do naprawy, Gloria nie spodziewała się, że ma się czego obawiać. Po pierwsze, poszła przecież do autoryzowanego salonu Apple’a, po drugie, była cały czas obecna przy pracowniku, który zajmował się jej iPhonem, a po trzecie — dlaczego mężczyzna miałby działać na jej niekorzyść?

Niestety okazało się, że pracownik serwisu był nie tylko okrutnym, ale i bardzo nierozgarniętym człowiekiem. Gloria usunęła wszystkie aplikacje, w których miała wrażliwe dane, jak loginy i hasła do kont bankowych, ale nawet nie przyszło jej do głowy, żeby ruszać zdjęcia. Niestety, okazało się, że trafiła na obrzydliwego człowieka.

Chce mi się płakać, kiedy o tym pomyślę

Okazało się, że Gloria zbyt szybko założyła, że pracownik serwisu jest przyzwoitym człowiekiem. Kiedy ona była przekonana, że mężczyzna wykonuje swoją pracę, on przewinął przez jej zdjęcia z całego roku, po czym znalazł jedyne intymne zdjęcie, które miała na telefonie i wysłał jej na swój numer. Kobieta nie zorientowała się, dopóki nie wróciła do domu.

Na całe szczęście (bo dzięki temu został zwolniony), poza byciem okrutnym człowiekiem, pracownik Apple’a nie był zbytnio rozgarnięty. Nie usunął wysłanej wiadomości z historii, w związku z czym był dowód, że to on to zrobił i został zwolniony. Gloria jednak nie uważa tego za wystarczającą karę i będzie pozywać. W końcu nie wiadomo, ile osób zostało przez niego tak potraktowanych.