Przedziwne kosmetyki w Hebe. Można kupić żel ”Różowy w ch” i zdębieć czytając wulgarne opisy
Jedna z najpopularniejszych sieci drogerii w Polsce postawiła na niecodzienną formę marketingu. Na półkach Hebe znajdziemy bowiem limitowaną serię produktów, których nazwy mogą… zaskoczyć. Stanowią jednak tylko wstęp. Za dużo „ciekawsze” należy bowiem uznać opisy, znajdujące się na etykietach kosmetyków.
Hebe zaskakuje nową linią produktów
„Krwawa Mary”, „Siki Weroniki”, „Szwagier Ludwika”, „Ici Ici”, „Passat Sąsiada”, a także „Różowy w ch” to nowe żele pod prysznic marki Shots!, które od niedawna możemy znaleźć w wybranych lokalizacjach drogeryjnej sieci.
Szokujące? To jeszcze nie wszystko. Na etykiecie „Różowego…” znalazło się dużo więcej.
– Co tu dywagować? Żel jest różowy w ch** i pachnie jak ja pier****. Niby damski, ale podobno prawdziwy mężczyzna różu się nie boi. I tak wiadomo, że jak go kupisz, to Twój facet będzie go podbierał – czytamy [pisownia oryginalna].
Wyjątkowo barwne określenia znajdujemy również w innych opisach.
– Uważnie wybieraj tego, kto będzie mył Twoją siostrę i przepychał Ci rurę – na „Szwagrze…”, mającym mieć zapach… spoconego hydraulika.
– Rozwodnione jak drink w nocnym klubie serwowany przez panie z parasolkami – na „Sikach…”, pachnących „piątą wodą po kisielu”.
– Czerwona jak organ Twojego starego w Walentynki – na „Krwawej…”, której aromat przypominać ma wszystkich, których „trafia szlag jasny”.
– Postaw w łazience, a już wkrótce wszyscy goście będą zadawać sobie jedno pytanie: “Skąd ten ch… go ma?” – na „Passacie…” (według producenta pachnie jak 1.9 TDI).
Czy niecodzienna linia produktów Hebe znajdzie swoich amatorów?
Źródło: Fakt
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Kilka wskazówek, aby wyglądać doskonale na zdjęciach z wakacji
- Opalenizna jak u gwiazd? Znamy na to rewelacyjny sposób
- Paweł Kukiz dogadał się z PiS. Ogłoszono, co stanie się we wrześniu
