Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Rodzina Jerzego Połomskiego jest wściekła, przerywa milczenie. Ujawnili, co wydarzyło się na pogrzebie
Martyna Pałka
Martyna Pałka 25.11.2022 12:31

Rodzina Jerzego Połomskiego jest wściekła, przerywa milczenie. Ujawnili, co wydarzyło się na pogrzebie

Jerzy Połomski
fot. TRICOLORS/East News

Jerzy Połomski był jednym z najwybitniejszych polskich artystów w naszym kraju. Muzyk zmarł 14 listopada tego roku. Niedawno miał miejsce pogrzeb wokalisty, podczas którego nie zabrakło licznych odznaczeń. Pojawiła się również jego bliska rodzina, która nie kryje swojego oburzenia tym, co zobaczyła.

Na ostatnim pożegnaniu piosenkarza nie zabrakło jego bliskich:  bratanicy Małgorzaty oraz jej córki Katarzyny. Panie zdradziły, że przez długi czas były odsuwane od ukochanego wujka właśnie przez jego menadżerkę Violettę Lewandowską. Do czego doszło podczas uroczystości?

Jerzy Połomski miał bliską rodzinę. Bratanica ujawniła prawdę na temat ich relacji

Muzyk, znany z takich kultowych przebojów, jak „Cała sala” albo „Bo z dziewczynami” zmarł 14 listopada 2022 roku w warszawskim szpitalu na ulicy Wolskiej. Dwa dni temu miał miejsce uroczysty pogrzeb artysty, którego ciało spoczęło na cmentarzu na Powązkach. 

Od dłuższego czasu media donosiły, że piosenkarz jest całkowicie pozbawiony rodziny i z tego powodu ostatnie lata swojego życia spędził w Domu Artysty Weterana w Skolimowie. Teraz okazało się, że wbrew przekazom medialnym, kobiety były naprawdę blisko ze swoim wujkiem.

–Kiedy odwiedzał grób rodziców w rodzinnym Radomiu, zawsze gościł w domu mojej babci, czyli swojej bratowej, zwykle towarzyszyła mu ciocia Jadwiga. Czasem razem śpiewaliśmy czy graliśmy na pianinie. Potem gdy nie mógł już jeździć autem, a stan zdrowia babci się stale pogarszał, kontakty były częściej telefoniczne – opowiedziała pani Katarzyna w rozmowie z tabloidem „Super Express”.

Co więcej, okazało się, że od jakiegoś czasu kontakt muzyka i jego rodziny uległ znacznemu osłabieniu. Ze słów kobiet wynika, że Jerzy Połomski nie był chętny do rozmowy i odmawiał ich pomocy.

Przez ostatnie cztery lata nasze kontakty uległy pogorszeniu. Wujek nie odbierał telefonów, odmawiał pomocy, nie można było się do niego dobić. O istnieniu pani menedżer w ogóle nie wiedziałyśmy – kontynuuje córka bratanicy gwiazdora.

Rodzina Jerzego Połomskiego ma żal do jego menadżerki

Jak wyznała bliska rodzina artysty, najgorszym momentem pogrzebu był ten, kiedy Jerzy Połomski został oznaczony licznymi nagrodami i orderami, a one, mimo że są jego najbliższymi, w ogóle nie brały w tym udziału.

Najbardziej przykrym momentem było wręczanie dyplomów od delegacji prezydenckiej, kancelarii rady ministrów pani Violetcie Lewandowskiej. Doradca prezydenta składał kondolencje obcej kobiecie, menedżerce, osobie pozostającej w stosunku pracy ze zmarłym, podczas gdy rodzina zmarłego siedziała tuż za nią. Pominęli rodzinę, tak jak byśmy w ogóle nie istnieli – powiedziała pani Katarzyna.

Co więcej, pani Małgorzata i pani Katarzyna wyznały, że zostały odsunięte od organizacji pogrzebu wujka, a wszystkim zajęła się jego menadżerka i jedyna spadkobierczyni Violetta Lewandowska.

 Byłyśmy całkowicie odsunięte od organizacji tego pogrzebu, nie miałyśmy nic do powiedzenia. Chciałabym wiedzieć, że był w szpitalu, jaka była jego ostatnia wola, ale prawnie było to niemożliwe, bo pani menedżer miała wszystkie upoważnienia. Jako rodzina byliśmy biernymi obserwatorami podczas uroczystości. To było bardzo nie w porządku – wyznała pani Małgorzata.

 

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

    1. Twoje dziecko ciągle choruje? Może popełniasz jeden błąd
    2. Nie jedz tego wieczorem. Jeśli się zapomnisz, możesz mieć problemy ze snem
    3. „Jestem gotowa na więcej”. Katarzyna Cichopek przekroczyła swoje granice, obiecała to swojemu synowi

Źródło: Jastrząb Post