Pamiętacie Darię Trafankowską, która wcieliła się w rolę oddziałowej w
Pamiętacie Darię Trafankowską, która wcieliła się w rolę oddziałowej w
– Bardzo starała się nie obciążać mnie swoją chorobą i pilnowała, żeby to nie była dla mnie trauma, z której trudno byłoby mi wyjść – powiedział syn aktorki z Na dobre i na złe. Jak wspomina rozwód rodziców, a później śmierć matki?
Daria Trafankowska: choroba
Syn aktorki Wit Dziki w rozmowie z WP wspomina, że mama bardzo wiele dla niego znaczyła. Po rozwodzie rodziców ich więź jeszcze się wzmocniła.
– Kiedy rok przed śmiercią powiedziała mi, że jest chora, miałem na początku typowy odruch zaprzeczenia: „Jest chora, to wyzdrowieje”. Czułem – dziś wiem, jak głupie to było – że ona po prostu nie może umrzeć. Nie w tym momencie, nie w tej sytuacji – powiedział.
Dodał, że niedługo przed tym, jak dowiedziała się, że ma nowotwór, poznała kogoś, z kim była szczęśliwa, pierwszy raz od rozwodu. Producent czuł, że nic złego nie może się jej stać, ponieważ, w jego mniemaniu, byłoby to bardzo niesprawiedliwe.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:
Syn aktorki wyznał, że dotarło do niego, że mama naprawdę jest poważnie chora, gdy gwiazda dostawała pierwszą chemię. Przypomniał, że bardzo nie chciała jej przyjąć.
– Wtedy zobaczyłem, że jest naprawdę źle. Była w kiepskim stanie, fizycznym i psychicznym. Wszystko szło wtedy nie tak, co chwila wydarzały się jakieś smutne historie. To ją dobijało – zdradził.
Syn aktorki z o śmierci mamy
Dziennikarka WP zapytała Dzikiego, czy w momencie choroby jego mama miała wsparcie od innych, nie tylko od syna. Producent wspomina, że był to „piękny moment”, ponieważ do działania włączył się nie tylko nowy partner artystki,
– To wzbudziło mój duży szacunek do nich obu. Z ojcem odzyskałem wtedy kontakt, który od rozwodu zacząłem coraz bardziej tracić. Pamiętam, że w najgorszym okresie codziennie rano umawialiśmy się na squasha, aby nabrać energii na cały trudny dzień – wspominał.
Również nowy partner Trafankowskiej pokazał, na co go stać. Nie tylko jej nie zostawił, co się często zdarza w podobnych sytuacjach, lecz także bardzo mocno włączył się w leczenie. Syn zdradził, że czasami nawet do tego stopnia, że odciążał go zupełnie.
Daria Trafankowska miała zabiegi w klinice w Austrii, a jej syn chciał z nią tam jeździć pomimo tego, że gwiazda sama mu nigdy na to nie pozwalała.
– Ona zresztą też bardzo starała się nie obciążać mnie swoją chorobą i pilnowała, żeby to nie była dla mnie trauma, z której trudno byłoby mi wyjść. Wtedy tego nie widziałem, ale teraz rozumiem to bardzo dobrze – przyznawał.
Pamiętacie jej rolę w Na dobre i na złe? W kwietniu minie 17 lat odkąd zmarła.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: