Syn Magdy Gessler wyjawił przykre fakty ws. spalonego domu
Od kilku dni wszystkie media żyją tragedią, która spotkała Tadeusza Müllera. Syn Magdy Gessler nie tylko stracił dom, który spłonął w pożarze – właśnie wyjawił dodatkowe informacje, które ukazują, w jak dramatycznej znalazł się sytuacji.
Dom Tadeusza Müllera spłonął w poniedziałek, ale informacja przedostała się do pracy zaledwie kilka dni temu. Teraz syn znanej restauratorki informuje o kolejnych tragicznych okolicznościach.
Syn Magdy Gessler stracił dom: „Pracowałem w pocie czoła na spłatę tej pożyczki”
Informowaliśmy wcześniej, w jak tragicznym stanie jest budynek syna Magdy Gessler (więcej TUTAJ). Posiadłość znajdowała się w miejscowości Radziszewo-Króle. Tadeusz Müller pracował nad odrestaurowaniem jej dwa lata.
Mężczyzna nie kryje, że jest zdruzgotany obecną sytuacją. Mimo że dom gasiło aż 11 wozów strażackich, budynek spłonął całkowicie. Müller miał wielkie plany związane z posiadłością: chciał osiedlić się tam na stałe oraz założyć pensjonat.
Teraz okazuje się, że syn Gessler znalazł się w tragicznej sytuacji z jeszcze innego powodu – by móc kupić i remontować dom, zaciągnął duży kredyt. Spłacał go, ciężko pracując w branży restauratorskiej.
Müller wyznał dziennikarzom portalu „Super Express”:
– Kupiłem dom dzięki pożyczce z Funduszu Wschodniego, nie z własnych pieniędzy. Nie jestem osobą bogatą. Nikt mi tego nie zasponsorował. Pracowałem w pocie czoła w gastronomii na spłatę tej pożyczki – wyznał mężczyzna.
Kredyt nie był oprocentowany, ponieważ pożyczka przyznana była na rozwój turystyki na Podlasiu. Warunki umowy zakładały, że syn Gessler zatrudni w tym miejscu ludzi. Mężczyzna chciał założyć pensjonat.
Tadeusz dodał też ze smutkiem, że w pożarze spłonął nie tylko dom, ale całe jego marzenie. „Chciałem właśnie takiej starej chaty, z duszą, ze starą podłogą. Tam były cuda, to była perła” rozpacza.
Źródło: Super Express
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
