Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > „Bój się Boga”. Tomasz Kammel zaliczył niewiarygodną wpadkę w „Pytaniu na śniadanie”, widzowie byli pewni, że się przesłyszeli
Michał Fitz
Michał Fitz 02.08.2022 11:02

„Bój się Boga”. Tomasz Kammel zaliczył niewiarygodną wpadkę w „Pytaniu na śniadanie”, widzowie byli pewni, że się przesłyszeli

Tomasz Kammel
fot. kadr z programu „Pytanie na Śniadanie” prod.TVP

Tomasz Kammel jest prezenterem z wieloletnim doświadczeniem. Od dawna prowadzi „Pytanie na śniadanie”. Ma na tyle duże umiejętności i wiedzę, że jakiś czas temu zdecydował się nawet na prowadzenie szkoleń z zakresu wystąpień publicznych. Nawet on nie może jednak całkowicie wystrzec się wpadek.

Te szczególnie łatwo przydarzają się w trakcie transmisji na żywo, bo nie ma czasu na wycięcie błędu w montażu. Czasem zresztą prowadzący są w trakcie takich show tak zaaferowani i skupieni, że sami nie wychwytują przejęzyczeń. Tak było właśnie w przypadku Kammela.

„Pytanie na śniadanie”: Tomasz Kammel zalicza wpadkę na wizji

W trakcie transmisji ostatniego wydania programu „Pytanie na śniadanie” Tomasz Kammel zaczął mówić o terenach wokół Lublina. Sęk w tym, że opowiadając o nich, użył stwierdzenia „ziemia lublińska”. Jak wiadomo, takie określenie nie istnieje, a poprawną nazwą tych rejonów jest ziemia lubelska.

Prowadzącemu postanowiła to wytknąć jedna z widzek programu, która w tych rejonach mieszka. Właśnie dlatego bardzo dotknęła ją pomyłka prezentera. Postanowiła więc napisać do niego prywatną wiadomość na Instagramie, w której go poprawiła i nieco zganiła.

Bój się Pan Boga. Nie ma takiej krainy. A na pewno nie ma tam Lublina sprostowała fanka.

Dodała także, że ziemie te śmiało można nazywać Lubelszczyzną. Przy okazji zaprosiła Tomasza Kammela w swoje rejony. Niewykluczone, że prezenterowi wbije się ta nazwa do głowy, gdy odwiedzi tamte tereny.

„Pytanie na śniadanie”: Tomasz Kammel tłumaczy się z wpadki

Warto zaznaczyć, że prowadzący „Pytania na śniadanie” nie chciał tuszować swojego błędu, bo sam w relacji udostępnił uwagę internautki i jeszcze jej podziękował. Przy okazji postanowił się wytłumaczyć. Jak się okazuje, pomyłka wcale nie wynikała z jego niewiedzy.

Prezenter stwierdził za to, że wpadka jest efektem już szóstego dnia z rzędu w pracy i przemęczenia z tym związanego. Faktycznie, coś może w tym być. W końcu prezenterzy każdego dnia muszą merytorycznie rozmawiać na przeróżne, często trudne tematy, więc po kilku dniach tego typu przejęzyczenia z nieuwagi mogą się zdarzać.

Zobacz zdjęcie:

Tomasz Kammel

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

  1. „Pytanie na śniadanie”. Tomasz Kammel „oświadczył się” koleżance na wizji. Zadziwiający żart prezentera
  2. Bieniuk pokazał niepublikowane wcześniej zdjęcie Przybylskiej. Ogromne wzruszenie
    3. Myślała, że pokonała chorobę, niewielu wie, czym zajmowała się przed śmiercią. Odeszła nagle 3 lata temu