Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Wielkie zmiany w "Jeden z dziesięciu". Odchodzi ikona programu. "Jedna z najtrudniejszych decyzji"
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 30.10.2025 08:40

Wielkie zmiany w "Jeden z dziesięciu". Odchodzi ikona programu. "Jedna z najtrudniejszych decyzji"

Wielkie zmiany w "Jeden z dziesięciu". Odchodzi ikona programu. "Jedna z najtrudniejszych decyzji"
Fot. Facebook/ Jeden z dziesięciu

Prawdziwy koniec pewnej epoki w telewizji: popularny teleturniej żegna długoletniego współpracownika, którego spokojny głos i obecność za kulisami były znakiem rozpoznawczym programu. Po wielu latach współpracy osoba ta zwróciła się do widzów słowami: „Nie mówię do widzenia, mówię do zobaczenia”.

Pożegnanie, którego nikt się nie spodziewał

Na planie „Jeden z dziesięciu” zmiany rzadko wywołują trzęsienie ziemi — wyjątkami są te personalne. Tym razem trafiło w czuły punkt: Pani Sylwia, której „zestaw numer…” stał się memem i rytuałem odliczającym kolejne pytania, odchodzi po 14 latach pracy. Informacja potwierdzona została 29 października 2025 r. we wpisie programu na Facebooku, a towarzyszył jej króciutki film z emocjonalnym pożegnaniem. 

Brzmi krótko, ale na sali studio trudno było znaleźć suchy wzrok — tak mówią nam osoby z otoczenia produkcji. W teleturnieju, w którym liczą się fakty i punktacja, teraz najważniejsza okazała się… atmosfera. „Będziemy tęsknić, bo Pani Sylwia jest jednym z symboli naszego teleturnieju” — przekazali twórcy.

Kim jest „Pani Sylwia” i jak stała się ikoną?

Dla wiernych widzów teleturnieju to postać znacznie więcej niż zwykła asystentka. To prawdziwa strażniczka porządku gry, która z gracją podaje numery zestawów i dba o to, by na planie wszystko przebiegało bez zakłóceń — niczym dyskretna mistrzyni ceremonii. Jej obecność była dla widzów symbolem spokoju i elegancji, a sposób, w jaki pełniła swoją rolę, wielokrotnie podkreślano jako wzór profesjonalizmu, który pozwalał całemu zespołowi pracować w harmonii i w przyjemnej atmosferze.

Nie brakowało jednak momentów, gdy stawała się bohaterką virali. Kiedy żartobliwy uczestnik zapraszał ją „na hotel”, reagowała zawsze z uśmiechem i klasą, zdobywając sympatię publiczności również poza formalnym kontekstem programu. Nasze archiwum przypomina, że media nie raz zadawały pytanie: kim właściwie jest Pani Sylwia? Jej dyskretna, a jednocześnie charakterystyczna obecność budziła ciekawość i sprawiała, że teleturniej stawał się miejscem, gdzie drobne gesty i profesjonalizm mają ogromne znaczenie.

Choć w „Jednym z dziesięciu” na pierwszym planie stoi Tadeusz Sznuk, to właśnie duet prowadzący–asystentka tworzył unikalny rytm teleturnieju. W branży mówi się, że dobra asystentka to „metronom” programu: nie widać jej przez większość czasu, ale jeśli zniknie, wszyscy słyszą zmianę tempa.

Co dalej?

Co dalej z teleturniejem i… z Panią Sylwią?

W krótkim video Pani Sylwia mówi wprost, że decyzja była „jedną z najtrudniejszych w życiu”, ale zostawia uchylone drzwi: „Nie mówię do widzenia, mówię do zobaczenia”. To wyznanie rozbudza spekulacje — czy zobaczymy ją w innym formacie, może jako prowadzącą bloku w TVP, a może na platformach streamingowych? Na razie produkcja nie zdradza następczyni ani następcy. Słychać jedynie zapewnienia, że „to może nie na zawsze” i że przed Panią Sylwią „nowe, wspaniałe wyzwania”. 

Widzowie już typują: część kibicuje sprawdzonej twarzy z planu, inni wolą zupełną nowość, która wprowadzi powiew świeżości. Jedno jest pewne — „Jeden z dziesięciu” przetrwał niejedną falę i wciąż jest żelazną pozycją wieczornej ramówki, ale bez tak rozpoznawalnego głosu test dojrzałości produkcji zaczyna się dziś. Kto wypełni tę ciszę po „zestawie numer…” i czy nowa osoba utrzyma rytm, do którego przyzwyczaiły nas lata? Sprawdzimy przy pierwszym odcinku po zmianach.

Wybór Redakcji
Dino strajk
Pracownicy Dino stawiają sprawę jasno. Kolejny strajk przed Bożym Narodzeniem wisi w powietrzu
Leszek Gierszewski nie żyje
Nie żyje Leszek Gierszewski. Założył firmę, którą zna każdy Polak