Mimo że Marek Włodarczyk zyskał największa popularność dzięki roli w (emitowanych w latach 2004-2008) „Kryminalnych”, jego kariera zawodowa wciąż posuwa się do przodu – już niedługo pojawi się w obrazie „Miłość na pierwszą stronę” w reżyserii Marii Sadowskiej. Niewielu fanów aktora wie jednak, że przed kilkoma laty musiał on zmierzyć się z ogromną tragedią.
Ukochana Marka Włodarczyka popełniła samobójstwo
Przed wielkim sukcesem serialu „Kryminalni” artysta przez ponad ćwierć wieku mieszkał w Niemczech, gdzie kontynuował rozpoczętą w Polsce karierę aktorską – zagrał w wielu filmach oraz serialach, od 1983 roku występował także na deskach hamburskich, berlińskich i monachijskich teatrów. W międzyczasie został również wykładowcą akademickim.
W Niemczech poznał też swoją wieloletnią partnerkę, z którą połączyła go między innym miłość do kina – Karen Friesicke, podobnie jak Włodarczyk, była bowiem aktorką. Zagrała w kilkudziesięciu filmach (głównie niemieckich, lecz także amerykańskich i japońskich). W 2008 roku pojawiła się zaś w polskiej „Brzyduli”.
W związku z sukcesem „Kryminalnych” Marek Włodarczyk zdecydował się na przeprowadzkę do Polski, Karen oraz dwójka synów pary – Vincent i Simon – podążyli zaś za nim. Już po dwóch latach rodzina wróciła jednak do Niemiec.
25 grudnia 2015 rodzinną sielankę przerwała jednak tragiczna wiadomość – Karen Friesicke popełniła bowiem samobójstwo. Według relacji rodziny przez lata miała zmagać się z depresją. Miała zaledwie 53 lata.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: