Cud na rekolekcjach?! Wszystko stało się na oczach wiernych, to z Panem Edmundem zrobił ojciec John Bashobory
W kościele w Chełmnie odbyły się rekolekcje, które poprowadził ojciec John Bashobora. Duchowny od kilkunastu lat regularnie odwiedza Polskę. Wierni wierzą w jego moc uzdrawiania, a nawet wskrzeszania zmarłych. Inni z kolei są nastawieni do jego nauk i praktyk dość sceptycznie. Jak donosi portal „Fakt”, na wczorajszych rekolekcjach miało dojść do uzdrowienia 67-latka.
John Bashobora dokonał cudu na rekolekcjach?
W rekolekcjach ojca Johna wzięło udział wielu wiernych w przeróżnym wieku. W kościele w Chełmnie pojawili się także reporterzy portalu „Fakt”. Jak przekazano, na początku nabożeństwa proboszcz poprosił misjonarza o cud. Ten wygłaszając kazanie, przechadzał się po kościele, dotykając wiernych.
W pewnym momencie podszedł do jednego z uczestników rekolekcji, zapraszając go do podejścia do niego. Jak przekazał, mężczyzna miał „problem z plecami, ponieważ na pewno całe życie ciężko pracował”. Miał jedna nogę krótszą, poruszał się o kulach.
John Bashobora twierdzi, że uzdrowił pana Edmunda
Gdy siedzieli naprzeciw siebie na krzesłach, misjonarz, kazał powtarzać mężczyźnie za sobą:
– Powiedz: „Jezu przebacz moje grzechy, grzechy mojego ojca, mojej matki. Przebacz, że pracowałem tak ciężko i nosiłem problemy rodziny, uzdrów mnie Panie, aby moje nogi były równe. Uzdrów mój kręgosłup”.
Następnie stwierdził, że nogi pana Edmunda są już równej długości i że może już chodzić. Podczas przerwy w rekolekcjach podszedł raz jeszcze do mężczyzny i kazał mu trenować nogi.
Pan Edmund czuje się uzdrowiony przez Johna Bashoborę
W rozmowie z portalem „Fakt” pan Edmund wyznał, że czuje się uzdrowiony przez ojca Bashoborę.
– Przyjechałem na rekolekcje. Przyszedłem o kulach. Nie myślałem, że ojciec John mnie poprosi. Do ołtarza szedłem o kulach, a z powrotem już o własnych siłach. Gdy tam siedziałem przed nim, wiedziałem, że na pewno mnie uzdrowi. Gdy się tam razem modliliśmy, poczułem w nogach ciepło – powiedział mężczyzna „Faktowi”.
Źródło: Fakt