Frykasy z WARSA za miliony monet? Nie wszystkiego warto próbować
Wielu z nas podczas długiej podróży pociągiem lubi zamiast w przedziale, spędzić ją w wagonie restauracyjnym. Nasuwa się wtedy naturalne pytanie, co zjeść, co wybrać dla siebie z menu? Okazuje się, że jest kilka dobrych opcji.
WARS coraz częściej zaskakuje
W czasach PRL wagony restauracyjne w polskich kolejach pozostawiały wiele do życzenia. Najczęściej po prostu ich nie było, a jeśli już udało się na nie trafić, to zwykle do wyboru było tylko jasne piwo lub kiełbasa. Te czasy już dawno minęły, a WARS dokłada wszelkich starań, aby w miarę, bądź co bądź, ograniczonych możliwości dostarczyć podróżnym jak najszerszy asortyment dostępnych produktów.
Kawa niestety nie jest zbyt dobra
Zarówno ekspres do kawy, jakim dysponuje WARS jak i same ziarna kawy, z którego przyrządzany jest ciepły napój, nie są najwyższej jakości. W związku z tym kawę polecamy raczej wyłącznie jako sposób do pobudzenia się, dla picia z przyjemnością lepiej już postawić jest na herbatę. Jeśli chodzi o ciasta i różnego rodzaju słodkie przekąski, jest to zdecydowanie najlepsza część menu wagonu restauracyjnego. Podróżni polecają zwykle brownie lub szarlotkę.
Danie głównie i przekąski słone
Najbardziej popularną opcją oraz tą najbardziej chwaloną są zdecydowanie pierogi . Oczywiście są one odgrzewane na miejscu, ale według relacji wielu, którzy mieli okazję ich spróbować, są warte polecenia. Dla osób jedzących mięso dobrą opcją będzie też schabowy . Niektórzy blogerzy kulinarni złośliwie donoszą, że smakował im on nawet lepiej niż ten w słynnej restauracji “U Fukiera” Magdy Gessler na warszawskiej starówce.
Do wyboru są również różnego rodzaju sałatki (tu raczej ostrożnie, zwykle mają niewiele dodatków) lub kanapki (tu jest już trochę lepiej).