Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Pamiętacie kota Zonka? „Idź na całość” przyciągało przed telewizory całe rodziny
Natalia Andrejuk
Natalia Andrejuk 27.09.2020 15:24

Pamiętacie kota Zonka? „Idź na całość” przyciągało przed telewizory całe rodziny

Zygmunt Chajzer
fot. instagram.com/zygmunt_chajzer

Idź na całość, był polskim teleturniejem, który przyciągał przed ekrany telewizorów całe rodziny. Dla niektórych była to niezapomniana zabawa, na którą czekali cały tydzień. Pamiętacie jego charakterystyczną maskotkę, kota Zonka? Zygmunt Chajzer doskonale sprawdził się w roli prowadzącego. Uczestnicy i telewidzowie go uwielbiali.

Pamiętacie jeszcze ten teleturniej Idź na całość i kota Zonka? Oglądaliście go razem z całą rodziną? Jeszcze kilka lat temu próbowano reaktywować program. Z chęcią zobaczylibyście go w nieco odświeżonym wydaniu?

Czym był program Idź na całość?

Idź na całość, był polskim teleturniejem, który powstał na wzór amerykańskiego programu Let’s make a deal. Nasza rodzima wersja była emitowana w latach 1997-2001 na antenie Polsatu. Prowadzącym był najpierw Zygmunt Chajzer, a następnie został nim Krzysztof Tyniec. Centralnym elementem teleturnieju był tak zwany paradoks Monty’ego Halla.

Teleturniej już niespełna miesiąc po debiucie stał się hitem polskiej telewizji. Piąty odcinek, który został wyemitowany 5 października 1997, miał oglądalność 9,267 mln. Tym samym wyprzedził najbardziej popularny wtedy program, czyli Wiadomości na TVP. Niestety teleturniej w 2001 roku został zdjęty z anteny. W roku m.in. 2014 oraz 2016 próbowano go przywrócić na wizję, jednak bezskutecznie.

W grze pojawiała się również charakterystyczna maskotka – Zonk. Przedstawiała ona czerwonego kota w worku. Wybranie jej oznaczało utratę pozostałych nagród. Pamiętacie ją?

Czym jest paradoks Monty’ego Halla?

Ten paradoks opiera się na rachunku prawdopodobieństwa, a jego treść może niektórych wprawić w osłupienie. Zawodnik stoi przed trzema bramkami, za jedną z nich znajduje się nagroda. Tylko prowadzący program wie, gdzie ona jest. Gracz wybiera jedną z bramek. Prowadzący odsłania inną bramkę (co istotne – anonsując, że jest to bramka pusta), po czym proponuje graczowi zmianę wyboru.

Intuicja podpowiada nam, że nie ma znaczenia, czy zawodnik pozostanie przy swoim pierwszym wyborze, czy nie. Okazuje się jednak, że jest inaczej. Przy wyborze strategii pozostawania przy swoim wyborze prawdopodobieństwo wygranej wynosi 1/3. Natomiast jeśli zdecydujemy się na „strategię zmiany”, prawdopodobieństwo wygranej wzrośnie do 2/3. Paradoks wynika z niedocenienia informacji, jaką niebezpośrednio przekazuje prowadzący. Tą wiadomością jest wskazanie pustej bramki.

Oglądaliście ten teleturniej? Pamiętacie go? Znaliście ten paradoks?

Źródło: wikipedia.org

Powiązane
Czesław Niemen, Kora
Największe przeboje PRL. Jeden z czterech nie pasuje do autora. Zgadniesz który?