Mija rok od śmierci Marka Żurobskiego. Kiedyś znała go cała Polska, ostatnie chwile życia spędził w przytułku
Marek Żurobski to uznany twórca muzyki disco polo z lat 90. ubiegłego wieku. Ze swoim zespołem Domino zyskał sporą rozpoznawalność, jednak ostatnie lata swojego życia spędził skromnie w przytułku.
Życie sprawiło, że nie miał domu i śpiewał na ulicy, aby móc zebrać fundusze na protezy nóg i powrót do ojczyzny.
Marek Żurobski z zespolem Domino
Żurobski był twarzą zespołu Domino. Największymi hitami tej grupy są utwory “Miałaś 18 lat”, czy “Złote liście”. Muzycy zagrali mnóstwo koncertów. Występowali także w telewizji.
Wokaliście nie udało się jednak odłożyć pieniędzy na godziwe życie po karierze muzycznej. W książce “Ameryka.pl” autorstwa Dominiki Males przyznał, że to wszystko dlatego, że wytwórnie bardzo mocno na nich żerowały i słabo płaciły.
Problemy zdrowotne Marka Żurobskiego
Pod koniec XX wieku Żurobski wyleciał do Stanów Zjednoczonych. W 2014 roku wokalista zaczął czuć mocny ból w łydkach. Okazało się, że ma zapchane tętnice dolne. Tuż przed operacją we wszystko wdała się gangrena.
Piosenkarz stracił jedną nogę i poruszał się na wózku. Na dodatek zachorował na zapalenie płuc. Do jego organizmu dostała się kolejna bakteria i lekarze musieli amputować mu drugą nogę. W innym wypadku zmarłby. Na leczenie wokalista wydał wiele pieniędzy.
Marek Żurobski spędził ostatnie chwile w przytułku
Marek Żurobski śpiewał pod polskimi sklepami w Nowym Jorku i starał się odłożyć pieniądze. Planował powrót do Polski, ale rok temu zmarł. Poinformował o tym jego przyjaciel Marek Moroz.
Dwa tygodnie później piosenkarz planował powrót do ojczyzny. Niestety nie udało mu się to za życia.
Źródło: kultura.onet.pl