Tych słów grabarza nikt się nie spodziewał. Tak szykują ciało
TikTok, dzięki swojej dostępności i krótkim filmikom, stał się bardzo przystępny dla osób, które nie mają fachowego sprzętu, a chcą opowiadać o swojej niecodziennej codzienności. Jednym z takich użytkowników jest Robas, który z ogromną pasją opowiada o tym, jak to jest być grabarzem.
Grabarz odsłania tajniki zawodu
Praca grabarza przez lata była tematem tabu. Ludzi oczywiście bardzo interesowało, jak wygląda zajęcie przedstawicieli tego zawodu, ale mało kto miał odwagę nawet zapytać, nie mówiąc już w ogóle o spróbowaniu się samemu w tej roli.
Okazało się, że grono, które jest tą tematyką zainteresowane, liczy naprawdę sporo osób. Robas ma bowiem już ponad 200 tysięcy obserwujących , a tych ciągle przybywa. Wszyscy z zapartym tchem słuchają jego grabarskich opowieści.
O czym mówi grabarz z TikToka?
Robas opowiadał już o wielu kwestiach, nie szczędząc przy tym niewygodnych szczegółów. Raz przytoczył chociażby historię o odbieraniu ciała z mieszkania, z którego wydostawał się tak silny fetor, że nawet policjanci bali się tam wejść. Jak wyjawił grabarz, zapach ten przeszywa całego człowieka.
Innym razem mówił chociażby o procesie ekshumacji, który również do najprzyjemniejszych nie należy. Zdradzał też na przykład, jak wyglądają pogrzeby osób bezdomnych czy całkowicie pozbawionych rodziny.
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje autor wielu szlagierów. Odszedł po długiej walce
Czy trudno ubrać zmarłego?
Robas nie tylko dosłownie grzebie ciała w ziemi, ale też zdarza mu się je uprzednio przygotowywać do pochówku. Wydawać by się mogło, że ubranie zmarłego jest szalenie trudne. Mowa tu w końcu o ciele dorosłego człowieka, które jest całkiem wiotkie. Okazuje się jednak, że to nieprawda. Grabarz zapewnił, że to może być całkiem sprawnie wykonane zadanie, pod warunkiem, że zna się odpowiedni sposób.
Po pierwsze, nigdy nie zginajcie nóg w kolanach. Nie dopychajcie do brzucha. […] Jak koszula osoby zmarłej nie chce wejść, to co zrobić? Owinąć ją folią, po której łatwiej wejdzie. Zaznaczam, później trzeba folię zdjąć