Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Wydano PILNY komunikat. Cała Warszawa zablokowana na kilka dni!
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 07.11.2025 17:05

Wydano PILNY komunikat. Cała Warszawa zablokowana na kilka dni!

Wydano PILNY komunikat. Cała Warszawa zablokowana na kilka dni!
Fot. Canva

Od połowy listopada czeka nas czasowe wstrzymanie kursowania metra. Przerwa zacznie się późnym wieczorem i potrwa przez cały weekend, obejmując znaczną część trasy. W tym czasie przejazd podziemną koleją nie będzie możliwy, a mieszkańcy będą musieli skorzystać z innych opcji.

Co, gdzie i kiedy: kulisy metrowej „przerwy technicznej”

To nie kaprys, tylko szeroka modernizacja systemów sterowania ruchem, bez której podziemna kolej nie mogłaby działać na pełnych obrotach. Pociągi nie pojadą między Wilanowską a Słodowcem od 13 listopada (czwartek) około 21:30 do 16 listopada (niedziela) do końca dnia. W tym czasie metro zostanie podzielone na dwie krótsze trasy: Kabaty–Wilanowska oraz Młociny–Słodowiec. Taki podział ma pozwolić na utrzymanie choć części połączeń w miejscach, gdzie ingerencja w infrastrukturę jest minimalna. Trudno się dziwić, że informacja wywołała ożywione reakcje — planowanie dojazdów w tak ograniczonym formacie dla wielu może okazać się sporym wyzwaniem.

Dlaczego aż tak szeroki odcinek zostanie wyłączony? Miasto montuje nowe urządzenia i wymienia kluczowe elementy zasilania, co wymaga jednoczesnego wyłączenia całego fragmentu. To operacja bardziej przypominająca „remont generalny” niż punktową naprawę — szybka, intensywna i wymagająca dużej liczby specjalistów przez całą dobę. Władze tłumaczą, że lepiej poświęcić jeden weekend na zmasowane prace niż etapować je tygodniami, stopniowo paraliżując linię. Podobnie jak w serialach, „odcinek specjalny” może być bolesny, ale ma przynieść długofalowe korzyści: bezpieczniejsze, bardziej niezawodne przejazdy i szansę na dalsze unowocześnienia systemu.

Co dalej?

Serce historii: lista zamkniętych stacji i plan zastępczy

Wyłączonych będzie dziesięć stacji na centralnym odcinku metra. W zamian uruchomiona zostanie sieć komunikacji zastępczej: autobusy ZM1 oraz tramwaje 61 i 76, zatrzymujące się możliwie blisko wejść do zamkniętych stacji. Według ZTM autobusy ZM1 mają kursować bardzo często — w ciągu dnia co ok. 3 minuty, w niedziele co ok. 4 minuty, a wieczorami co 5–7,5 minuty. To tempo, które ma utrzymać płynność podróży mimo wyłączenia podziemnej trasy, choć pasażerowie muszą liczyć się z większym tłokiem i wydłużonym czasem przejazdu.

Co ważne, kursowanie zastępczych linii zostanie wydłużone do około 2:30 w nocy, tak by przejąć rolę metra również w weekendowe noce, kiedy ruch jest nadal duży. Informatorzy na przystankach i dodatkowe oznaczenia mają pomóc w odnalezieniu odpowiednich połączeń. Choć zmiany mogą wprowadzać chaos, plan awaryjny jest przemyślany: zwiększona częstotliwość, alternatywne trasy i wsparcie na miejscu mają ograniczyć utrudnienia do minimum.

Co dalej: objazdy, tłok i… szansa na mały reset

Czy to będzie armagedon? Będzie tłoczno, ale plan B jest tak rozrysowany, by rozciągnąć pasażerów między ZM1, 61 i 76. Dla bywalców Śródmieścia kluczowe będzie duo Centrum–Świętokrzyska: tu zamiast windy pod ziemię — kilka kroków do przystanku linii zastępczych. Jeśli musicie być na miejscu „co do minuty”, dorzućcie +10–15 minut na przesiadki i kolejki do drzwi. 

ZTM zapowiada widocznych informatorów i czytelne oznakowanie, a pełny rozkład i mapę przystanków znajdziecie w oficjalnym komunikacie Warszawskiego Transportu Publicznego. Zostaje pytanie, które wróci po każdym remoncie: czy metrowe modernizacje skrócą nam podróż w dłuższej perspektywie, czy tylko uczynią ją spokojniejszą?