Zamówiła jajecznicę w Warsie. Zaporowa cena to dopiero początek. W sieci pokazała, co dostała na talerzu
PKP ma na swoim koncie wielu zawiedzionych pasażerów. W sieci nie trzeba długo szukać, by znaleźć internautów, którzy narzekają na brak punktualności czy awarię składów. Pewna kobieta wybrała się w podróż z Łodzi do Warszawy. W pociągu zdecydowała się skorzystać z oferty wagonu restauracyjnego. Czekało ją duże zaskoczenie, i wcale nie chodziło o cenę.
Jak smakuje jajecznica w Warsie?
Jak poinformował portal „Fakt”, przywołując historię pewnej kobiety, która zdecydowała się na zamówienie jajecznicy w wagonie restauracyjnym, choć posiłek kosztował 20 złotych i 50 groszy, to nie cena była największym zaskoczeniem dla pasażerki pociągu z Łodzi do Warszawy.
Dostałam do niej trzy kawałki chleba, masło, pieprz i sól. Była smaczna, ale dość mocno ścięta, co nie do końca mi pasowało. Ani to, ani jej cena nie były jednak najgorsze – ujawniła.
Pasażerka wytyka, co jest nie tak z jajecznicą w Warsie
Jak ujawniła pasażerka pociągu portalowi „Fakt”, prawdziwym problemem był brak jakiegokolwiek warzywa do posiłku. Jak wskazała, wynikało to z jej problemów zdrowotnych:
Brakowało mi w tym daniu jakiegoś warzywa i choć odrobiny szczypiorku. Przydałby się jakiś kawałek pomidora lub kilka plasterków ogórka. Mam insulinooporność, a zjedzenie warzywa przed posiłkiem pomaga obniżyć glukozowy pik. Czuję się wtedy lepiej i nie jestem senna – powiedziała.
Zamówiła jajecznicę w Warsie. Pokazała, co dostała na talerzu
Internautka okrasiła także swoje przemyślenia zdjęciem tego, co otrzymała na talerzu. Porcja wyglądała na dość sytą, choć rzeczywiście brakowało jej “warzywnych” kolorów. Trzeba jednak przyznać, że w zestawieniu z drugą fotografią, na której widnieje paragon na sumę, “bagatela” ponad 20 zł danie nie robi już aż takiego wrażenia.
Źródło: Fakt