Znalazła list miłosny z I wojny światowej. W życiu nie widziała czegoś podobnego
Chelsey Brown to tiktokerka, której pasją jest zbieranie archiwalnych, często liczących sobie nawet ponad 100 lat dokumentów. Teraz pokazała swoim widzom, jak wygląda list miłosny z okresu I Wojny Światowej.
Wiadomość została wysłana przez przebywającego na froncie żołnierza. Kobieta później wyszperała w sieci, jak zakończyła się ta historia miłosna.
Tiktokerka znalazła stuletni list miłosny
Chelsey od dawna zajmuje się zbieraniem staroci i antyków, dlatego ma już siatkę znajomych handlarzy. Jeden z nich poinformował ją, że ma dla niej prawdziwą gratkę — wspomniany wyżej list miłosny.
Gdy kobieta weszła w jego posiadanie, nie mogła uwierzyć własnym oczom, bo, jak przyznała, nigdy wcześniej nie widziała nic podobnego. List wyglądał tak, jakby został napisany najbardziej ozdobną czcionką dostępną w programie komputerowym, a przecież to odręczne pismo. Mało kto może się dziś pochwalić taką kaligrafią, a przecież mówimy tu o żołnierzu, a nie pisarzu czy profesorze.
Chelsey zachwycała się nie tylko charakterem pisma, ale również samą treścią. Ta, jak można sobie wyobrazić, była niezwykle romantyczna. Autor, którym był William, wyjątkowo tęsknił za swoją ukochaną o imieniu Lillian. Ten zachowany to raptem jeden z wielu listów, które je wysłał.
Jak skończyła para z listu miłosnego?
Historia zakochanej pary sprzed wieku tak zainteresowała Chelsey, że ta poszła o krok dalej. Postanowiła dowiedzieć się, czy po wojnie para się zeszła. Musiała trochę pogrzebać w sieci, ale trafiła na stronę zajmującą się genealogią i dzięki niej odkryła to, co chciała.
Jak się okazało, William miał zostać zwolniony ze służby w 1918 roku. W 1930 został za to przeprowadzony spis powszechny, w którym zostało wykazane, że jego żoną faktycznie była Lilian. Wszystko wskazuje więc na to, że ich romantyczna relacja miała happy end.