Milewska o romansach męża: „Uważałam, że jest tak atrakcyjny i charyzmatyczny, że nie wolno mi go zatrzymywać wyłącznie dla siebie”
Aktorka Anna Milewska i himalaista Andrzej Zawada uchodzili za dobrze dobraną i zgraną parę. Podobno wybaczali sobie wszystko. Również częste skoki w bok. W jednym z wywiadów gwiazda Złotopolskich przyznała: Uważałam, że jest tak atrakcyjny i charyzmatyczny, że nie wolno mi go zatrzymywać wyłącznie dla siebie. O wszystkim dowiadujemy się z portalu Gwiazdy WP.
Anna Milewska i Andrzej Zawada byli w sobie szaleńczo zakochani. Rozdzieliła ich dopiero śmierć himalaisty w 2000 roku. Aktorka często przymykała oko na jego liczne romanse.
Anna Milewska przymykała oko na romanse męża Andrzeja Zawady
Anna Milewska w pełni rozumiała i akceptowała pasję swojego męża, która wymagała niemal ich ciągłej rozłąki. Twierdziła, że długie rozstania tylko cementują ich miłość.
— Chciałam, aby był szczęśliwy i kochał mnie — tłumaczyła.
Jednak jej wyrozumiałość wychodziła daleko poza akceptowanie ciągłych podróży w góry. Aktorka przymykała oko również na romanse swojego męża.
— Wszystko inne stawało się nieistotne, nie mogło nam zagrozić. Ja byłam tą pierwszą, jedyną! — podkreślała.
Jednak wielu ludziom trudno było zaakceptować jej tolerancyjność. W końcu taka postawa jest niezwykle rzadko spotykana. Milewska miała swoje zdanie w tym temacie.
— Zarzucano mi, że jestem zbyt tolerancyjna, bo Andrzej nie był mi za bardzo wierny. Uważałam jednak, że jest tak fascynujący, atrakcyjny i charyzmatyczny, że nie wolno mi go zatrzymywać wyłącznie dla siebie — tłumaczyła.
Anna Milewska sama miewała romanse
Anna Milewska przyznała się też, że ona również miewała romanse. Jednak Zawada nie miał nic przeciwko temu, ponieważ zdawał sobie sprawę, że to za nim żona wprost szaleje z miłości.
— Moi naprawdę nieliczni partnerzy byli żonaci i obustronnie nie dążyliśmy do wzajemnych zobowiązań — mówiła gwiazda Złotopolskich .
Kiedy w 2000 roku Andrzej zmarł na raka trzustki, świat aktorki legł w gruzach. Artystka pogrążyła się w żałobie, a swój spokój odnalazła w pisaniu poezji. W 2002 roku ukazał się tomik wierszy zatytułowany Kolory czerni , który jest poświęcony zmarłemu mężowi.
— Zakończyło się nasze wspólne życie, ale nie zakończyła się miłość — twierdziła.
Co uważacie o takim „układzie”? Akceptujecie?
Źródło: gwiazdy.wp.pl
Anna Milewska przymykała oko na romanse Andrzeja Zawady
Anna Milewska sama miewała romanse
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Wpadka roku w TVP. Gdy podczas koncertu kolęd na ekranie pojawiły się napisy, widzowie zdębieli
- Miejsce w żłobku tylko pod jednym warunkiem. Rodzice nie mają wyjścia
- „Sylwester Marzeń” TVP wyłączony z obostrzeń? Kontrowersyjny zapis w rozporządzeniu, Polacy będą wściekli