Była 19:10. W "Faktach" przekazali wstrząsające wieści! Aż trudno uwierzyć
W najnowszym wydaniu „Faktów” TVN pojawiła się wzmianka o wydarzeniu o drastycznym charakterze, które wstrząsnęło lokalnymi mieszkańcami i wywołało ogromne emocje. Od kilku dni mówi o tym cały świat. Co takiego poruszyło całą społeczność?
Burza stulecia na kursie przez Karaiby
Melissa weszła na ląd we wtorek (28 października czasu lokalnego) w rejonie New Hope na południowym zachodzie Jamajki, przynosząc wichury i ulewne deszcze. To historyczne uderzenie: amerykańskie i europejskie redakcje mówią o jednym z najsilniejszych huraganów w dziejach Atlantyku, a centrum żywiołu spadło do rekordowo niskiego ciśnienia. Najbardziej ucierpiał parish St. Elizabeth – rolnicze serce wyspy, gdzie zerwane linie energetyczne i powalone drzewa skutecznie odcięły ludzi od świata. Na dronowych nagraniach widać podtopione domy i posterunek policji w Black River, który stał się schronieniem dla tych, którzy stracili dach nad głową.
Z Jamajki napływają pierwsze potwierdzone bilanse ofiar i poszkodowanych – część zgonów odnotowano jeszcze przed samym uderzeniem cyklonu, gdy trwały przygotowania do ewakuacji, a komunikaty służb ostrzegały przed falą sztormową (wysokie spiętrzenie morza wypychane przez wiatr). Rząd wyspy ogłosił „obszar klęski żywiołowej” w skali całego terytorium, co ma ułatwić walkę ze spekulacją cen żywności i wody oraz przyspieszyć dostawy pomocy.
To jednak nie wszystko.
Kulisy dramatu: 295 km/h, miasta bez prądu i relacje z miejsca
Według meteorologów Melissa osiągnęła kategorię 5 w skali Saffira-Simpsona (najwyższą), a porywy sięgały ~295 km/h. W mediach pojawiają się porównania do najsłynniejszych huraganów XX i XXI wieku, a eksperci zwracają uwagę na wyjątkowo wolne tempo przemieszczania się burzy – to właśnie ono „wylewa” nad danym obszarem setki milimetrów deszczu. Efekt? Główne drogi zatarasowane, komunikacja przerwana, a setki tysięcy odbiorców pozbawionych energii. „Ulicami dosłownie płyną rzeki” – relacjonują mieszkańcy i reporterzy TVN, publikując ujęcia z zalanych dzielnic.
W sam środek kataklizmu trafili także polscy turyści i znane nazwiska. W sieci krążą relacje z Kingston i południowego wybrzeża, gdzie przebywają m.in. polskie gwiazdy – część musiała ewakuować się do bezpieczniejszych hoteli, licząc na szybkie otwarcie lotnisk i stabilizację pogody.
Aleksandra i Michał Żebrowscy wraz z dziećmi przebywają na Jamajce, gdzie zastał ich huragan Melissa — jak relacjonują w mediach społecznościowych, w pokojach nad nimi „wypadły okna”, ale rodzina jest bezpieczna i ma kontakt ze światem dzięki działającemu prądowi.
Co dalej?
Co dalej: szacunki strat, pomoc i pytanie o sezon gwiazd
Środowy poranek (29 października) to na Jamajce liczenie szkód i oczekiwanie na decyzje rządu w sprawie odbudowy infrastruktury – od szpitali po szkoły. Służby ostrzegają, że choć oko huraganu odeszło, zagrożenie powodziowe i osuwiska mogą jeszcze przez dni paraliżować wyspę.
Co ważne dla branży rozrywkowej: wiele planowanych zdjęć, koncertów i eventów w regionie Karaibów stanie pod znakiem zapytania, a menedżerowie będą musieli przeorganizować trasy i kontrakty (endorsementy – umowy reklamowe – zwykle zawierają klauzule „siły wyższej”). Według prognoz Melissa kieruje się teraz nad Kubę i w stronę Bahamów, wciąż niosąc niebezpieczne ulewy i sztorm.