Co noc śniła jej się zmarła mama. Kiedy odkryła powód, nie mogła sobie wybaczyć
Pani Beata jakiś czas temu straciła mamę. Zmarła kobieta miała trzy córki, jednak we śnie przychodziła tylko do najmłodszej. W końcu ta odkryła przyczynę powtarzających się znów: przeżyła wtedy wstrząs.
Rodzicielka bohaterki opowieści zadbała o to, by każda z trzech jej córek otrzymała dobre wykształcenie. Wyjechały z rodzinnej miejscowości na studia i już do niej nie wróciły. Teraz nie mogą sobie wybaczyć wielu rzeczy.
Powtarzający się sen ze zmarłą mamą
Pani Beata opisała swoją historię na portalu Kobieta XL. Wyznała, że każda z sióstr mieszkała w zupełnie innej części Polski. Do domu mamy miały ponad dwie godziny drogi. Co prawda miały samochody, ale zawsze brakowało czasu na regularne odwiedziny.
Po śmierci ojca ich matka przeprowadziła się do dwupokojowego mieszkania w bloku. „Miała koleżanki, dobre sąsiadki, uważałam, że ma swoje życie. Dzwoniłam, pytałam zawsze, czy czegoś potrzebuje, ale słyszałam jedną odpowiedź – mam wszystko, nie martw się o mnie córeczko. Jaka ja byłam głupia ” opowiada Beata.
Mama przyśniła się jej noc po pogrzebie
Seniorka widywała swoje córki na święta, ale nigdy razem. Zawsze zabierała ją do siebie jedna z kobiet. „Żadna z nas nie pomyślała o tym, że mama chciałaby przynajmniej dwa razy do roku widzieć wokół siebie wszystkie swoje dzieci. Ja dziś nie mogę tego zrozumieć, że myślałyśmy w taki sposób”
Staruszka zmarła niespodziewanie. W szpitalu zdiagnozowano rozległy zawał. Pierwszy sen przyśnił się Beacie już w noc po pogrzebie. „Siedziała w swoim saloniku i z uporem wpatrywała się w swoje małe biurko” . Kiedy powtórzyło się to kilka razy, kobieta zrozumiała, że rodzicielka chce jej coś w ten sposób powiedzieć.
Wyjaśnienie snu ze zmarłą mamą
Beata wróciła do mieszkania mamy i od razu skierowała się do biurka. Znalazła tam karteczkę z informacją, jakie kwoty pożyczyła zmarła od sąsiadek. „Zamarłam, nasza mama musiała pożyczać pieniądze od obcych! Poczułam się strasznie” czytamy w artykule.
– Było mi tak wstyd, tak strasznie wstyd i tak przykro. Wróciłam do mieszkania mamy i długo płakałam. Rozmawiałam z siostrami. Oczywiście, każda z nas pytała mamę, czy czegoś potrzebuje, ona odpowiadał każdej do samo. Ale przecież mogłyśmy się domyślić, że 1800 zł emerytury to nie są kokosy! – wyrzuca sobie teraz kobieta.
„Ja sobie tego nigdy nie wybaczę, do końca życia będę o tym myśleć. Że był czas na różne rzeczy, na weekendy poza domem, a nie miałam czasu dla własnej matki. Mam tylko nadzieję, że nam wybaczy i że tam, gdzie jest, ma już spokój ” dodaje ze smutkiem na koniec.
Źródło: Kobieta XL, Onet