Jaworowicz pozwoliła na absurdalny materiał w „Sprawie dla reportera”. Mężczyzna oskarżył żonę o czary

Sprawa dla reportera o czarownicy z Ukrainy

W ostatnim odcinku programu pojawił się pan Daniel, którego ukraińska żona wywiozła ich dziecko do swojej ojczyzny. W tym momencie sprawa wydawała się jeszcze zupełnie poważna i adekwatna do programu. Dziwnie zaczęło się robić jednak z biegiem materiału, w którym uczestnik opowiadał o tym, że jego małżonka miała stosować na nim i jej otoczeniu różnego rodzaju czary. Wyznał nawet, że kiedyś przyłapał ją na tym, jak mieszała swój własny mocz ze słoniną, co w efekcie miało dać jakąś czarodziejską miksturę.

Opowiadania pana Daniela nie zostały jednak odpowiednio ucięte przez prowadzącą czy producentów, a cała narracja odcinka była prowadzona tak, jakby faktycznie mu wierzono. Widzowie, zamiast emocjonować się strasznym losem uczestnika, prędzej jednak pewnie śmiali się z zażenowania.

Warto dodać, że to nie pierwszy raz, kiedy Sprawa dla reportera przeradza się z programu społeczno-interwencyjnego w niezbyt śmieszne show rozrywkowe. Już wcześniej producentów krytykowano za zapraszanie gwiazd disco-polo na występy. Hitem internetu stał się fragment, na którym wokalista zespołu Masters śpiewa swój szlagier Żono moja, zapłakanej i przejętej uczestniczce.

Mało tego, program już do tego stopnia regularnie dostarcza takich atrakcji, że satyryk i stand-uper, Daniel Midas zdecydował się nawet na stworzenie serii o wymownej nazwie Szopka dla reportera, w ramach której piętnuje i wyśmiewa wszystkie niedorzeczne sytuacje, które mają miejsce w programie Elżbiety Jaworowicz.

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

1. Zapomniana prezenterka TVP świętuje dziś urodziny. Co teraz dzieje się z Małgorzatą Halber?
2. Cała prawda o Manowskiej i Brzozowskim wyszła na jaw. Do sieci trafiło nagranie zza kulis „The Voice Senior”
3. Co się dzieje z Marzeną Rogalską? W sieci pojawiła się seria nagrań

źródło: teleshow.wp.pl