Jedna para już została WYKLUCZONA. Fani TzG nie mogą w to uwierzyć!
Instagram pracuje jak barometr nastrojów. Jedni półfinaliści publikują rolki, relacje z treningów i krótkie podziękowania, inni ograniczają się do jednego zdjęcia albo znikają na kilkanaście godzin. To nakręca komentarze i szybkie wnioski, ale nie przesądza niczego. Za chwilę finał, więc patrzymy, co widać w sieci i co naprawdę będzie miało znaczenie. Tylko dlaczego jedna para w ogóle nie udziela się w tej kwestii na Instagramie?
Jedni wspominają, drudzy milczą
Zaczynamy od relacji. Na profilach półfinalistów pojawiają się świeże rolki, krótkie ujęcia z sali treningowej i podziękowania dla widzów. Stories migają co kilka godzin, widać zapowiedzi wejścia na parkiet i zajawki układów. Ktoś odświeża relacje w południe, potem znów wieczorem. Szczególnie na typ polu wyróżniają się Maurycy Popiel i Sara Janicka. Poruszający post naprawdę rozczula i przypomina, że taniec to coś więcej niż tylko choreografia.
Po drugiej stronie jest pauza. U kogoś brak publikacji od dłuższego czasu, tylko pojedyncze zdjęcie sprzed dnia. Odświeżamy feed i nic nowego nie wpada. Zostaje wyraźny kontrast: intensywne relacje u jednych, oszczędność u drugich. I to właśnie ta różnica podbija napięcie przed finałem. Tylko dlaczego jedna para w ogóle nie daje znaku życia?
Co się dzieje z Mikołajem i Magdą?
Parą, która wydaje się być w ogóle odsunięta od emocji, które towarzyszą wszystkim uczestnikom 17. edycji “Tańca z Gwiazdami”, wydaje się być Mikołaj „Bagi” Bagiński i Magdalena Tarnowska. Na Instagramie “Bagiego” w pierwszych kilku postach nie znajdziemy żadnej informacji o TzG, z kolei Magda podpięła wyłącznie post z 12 sierpnia, prezentujący parę.
Dalsza analiza ich IG prowadzi nas jednak do kilku wzmianek z treningów, jakże innych od ckliwych wspominek konkurencji.
Echo i finałowy konkret
Przed finałem zostaje echo dyskusji z komentarzy i zrzutów ekranu. Aktywność w sieci podkręca emocje, a cisza je zagęszcza. Prawdziwy test wydarzy się jednak na parkiecie i w głosowaniu widzów. Tam nikt nie policzy relacji ani rolek.
Finał programu odbędzie się na żywo, a na starcie staną pary wyłonione w półfinale. To tam rozstrzygnie się cała historia, bez filtrów i odświeżania aplikacji. Za chwilę zobaczymy, czy cisza była taktyką, czy tylko przerwą od telefonu.
Zaraz, zaraz jednak są? Czy to "czarne konie" edycji?
O zgrozo, przekopując Instagrama “Bagiego” docieramy do łudząco podobnego filmiku, jaki zamieściła na swoim IG Sara.
Tylko dlaczego się ukrywali? Czyżby Mikołaj „Bagi” Bagiński i Magdalena Tarnowska byli “czarnymi koniami” 17. edycji Tańca z Gwiazdami? Tego dowiemy się już niebawem. Będziemy Was informować na bieżąco!