Silver.Lelum.pl > Gwiazdy > Katarzyna Dowbor w szpitalu. Prowadząca „Nasz nowy dom” przeszła szczegółowe badania, to nie pierwszy raz
Michał Fitz
Michał Fitz 27.10.2022 10:02

Katarzyna Dowbor w szpitalu. Prowadząca „Nasz nowy dom” przeszła szczegółowe badania, to nie pierwszy raz

Katarzyna Dowbor
Fot. TRICOLORS/East News

Katarzyna Dowbor jest jedną z najbardziej lubianych prezenterek telewizyjnych i to już od wielu lat. Wierni fani mogli się ostatnio zmartwić, ponieważ pojawiły się doniesienia, według których dziennikarka nie pojawiła się na planie programu „Nasz nowy dom”, bo była w szpitalu. Dlaczego?

Do informacji na ten temat dotarł portal „Pomponik”, który bezpośrednio zapytał się prezenterki o jej stan zdrowia. Jakie informacje przekazała Dowbor?

Katarzyna Dowbor o swoim stanie zdrowia

Całe szczęście Katarzyna Dowbor nie miała złych wieści do przekazania fanom. Wyjawiła, że była w szpitalu przez trzy dni, ponieważ od czasu zdiagnozowania u niej poważnej choroby poddaje się raz na jakiś czas kompleksowym badaniom kontrolnym. Ich wyniki były dobre.

– Niestety takie badania trwają, więc trzy dni trzeba niestety spędzić w szpitalu, żeby po prostu wszystkie wyniki badań były sprawdzone — tłumaczyła prezenterka.

Jednocześnie wyraziła swoje głębokie ubolewanie w związku z tym, że musiała przez to odpuścić nagrania do kolejnego odcinka programu. Nadmieniła jednak, że w przypadku ustalania szpitalnych terminów niewiele mogła zdziałać i musiała się do nich po prostu dostosować.

Katarzyna Dowbor — choroba

Z czym dokładnie borykała się Katarzyna Dowbor? Dekadę temu zdiagnozowano u niej chorobę Gravesa-Basedowa, która jest autoimmunologicznym schorzeniem polegającym na nadczynności tarczycy. Ma ona wiele różnych, w pierwszej chwili niejasnych do zdiagnozowania objawów. Może przejawiać się nerwowością, przemęczeniem, kołataniem serca, zmianami skórnymi czy wytrzeszczem oczu.

Co ciekawe to właśnie przez ostatni z wymienionych wyżej objawów udało się chorobę u prezenterki zdiagnozować. I to zupełnie przypadkowo! Dziennikarka przeprowadzała bowiem wywiad z lekarzem, który zwrócił uwagę na jej opuchnięte oko. Choć Dowbor zapewniła go, że jest pod opieką okulistki, która prowadzi leczenie, specjalista zasugerował badania, bo uważał, że powód może być jednak inny. Prowadząca programu „Nasz nowy dom” posłuchała go i okazało się, że miał on rację, bo zdiagnozowano u niej chorobę Gravesa-Basedowa.

Najpierw lekarze zdecydowali się stłumić schorzenie terapią sterydową. To przyniosło pewne efekty, ale też niestety niepożądane skutki uboczne. Dowbor tłumaczyła później w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że od leków bardzo napuchła i straciła pewność siebie, przez co długo nie wychodziła z domu. Ostatecznie zdecydowała się więc na wycięcie tarczycy, co praktycznie rozwiązało problem. Od tego czasu prezenterka musi jednak regularnie brać specjalistyczny lek, który imituje działanie tego organu.

Zobacz post:

Artykuły polecane przez redakcję Lelum:

  1. Żadne operacje plastyczne, jest lepszy sposób. 60-latka może wyglądać na 35 lat
  2. Na co pomaga neo-angin? Sprawdź
  3. Michał Wiśniewski wzruszył się, gdy zobaczył, co zrobiła dla niego Doda. Fani są zachwyceni tajemniczą paczką

Źródła: Ofeminin/ Pomponik/ Gazeta Wyborcza/ Medonet