Najnowsze doniesienia o poszukiwanym małżeństwie. Byli bardzo głodni, zaskakujące zeznanie świadka
Od kilku dni Polska życie sprawą zaginionego małżeństwa z Warszawy. Para miała wyjść z mieszkania w środku nocy, zostawiając za sobą dwóch synów. O zaginięciu małżeństwa poinformowała rodzina, która zaopiekowała się chłopcami.
Co chwila pojawiają się nowe doniesienia w sprawie.
Poszukiwane małżeństwo – ostatnie miejsce pobytu
Zgodnie z najnowszymi informacjami poszukiwane małżeństwo opuściło swoje mieszkanie w Warszawie, a później było widziane w jednym z górskich schronisk na południu Polski. Ostatnio małżeństwo zostało nagrane przez kamery monitoringu po słowackiej stronie Tatr w miejscowości Zdziar.
To przerwało poszukiwania zaginionych przez TOPR, w których udział wzięło 8 ratowników, 2 psy, 3 drony i śmigłowiec z załogą.
Poszukiwane małżeństwo – najnowsze doniesienia
Portal Onet zdołał dotrzeć do właściciela pensjonatu „Vasko” w słowackim Zdziarze, w którym zatrzymało się poszukiwane małżeństwo . Pan Daniel powiedział w rozmowie:
– To byli sympatyczni i uśmiechnięci ludzie. Poprosiłem ich o uregulowanie rachunku za nocleg i okazanie dokumentów bym mógł ich zameldować. Dali mi pieniądze i powiedzieli, że są tak głodni, że muszą iść do sklepu po coś do jedzenia. Obiecali, że formalności meldunkowe załatwimy po ich powrocie. Niestety już nie wrócili – ujawnił.
Poszukiwane małżeństwo ruszyło w stronę przejścia granicznego
Zgodnie z najnowszymi informacjami poszukiwane małżeństwo miało spędzić w pensjonacie jedną noc, a następnie udać się w stronę przejścia granicznego na Łysej Polanie. Portal Fakt zacytował wypowiedź rzeczniczki słowackich służb administracyjnych Jany Ligdayovej:
– Przeprowadzone kontrole potwierdziły, że małżonkowie jedną noc spali w obiekcie noclegowym we wsi Zdziar, a następnego dnia pojechali polską taksówką do przejścia granicznego na Łysej Polanie, skąd wyruszyli w jeszcze nieznane miejsce.
Źródło: Fakt, TVN24, Onet