Nie żyje 31-letnia gwiazda! Przed śmiercią przeszła 27 operacji
Zmarła Barbara Jankavski, brazylijska influencerka znana jako „Ludzka Barbie”. Miała 31 lat i — jak chwaliła się w sieci — przeszła 27 operacji plastycznych, by upodobnić się do kultowej lalki. Jej śmierć w mieszkaniu w São Paulo bada policja. Fani są w szoku, a internet aż huczy od pytań o presję wyglądu i granice modyfikowania ciała.
Kim była „Ludzka Barbie” z Brazylii
Barbara Jankavski — w sieci znana także jako „Boneca Desumana” („nieludzka lalka”) — była jedną z najbardziej rozpoznawalnych brazylijskich influencerek estetycznych. Jej profile śledziły setki tysięcy fanów, którzy z zapartym tchem obserwowali kolejne przemiany i odsłony jej kontrowersyjnego wizerunku. Regularnie pojawiała się w telewizji, brała udział w kampaniach i nie bała się ekstremalnych stylizacji, które jednych zachwycały, a innych szokowały. W rozmowach podkreślała, że jej wygląd to konsekwentnie budowany projekt, a każda zmiana ma być elementem większej kreacji.
Jankavski otwarcie mówiła, że inwestuje w swój wizerunek ogromne środki — według medialnych doniesień na operacje miała wydać ok. 42 tys. funtów, poddając się w sumie 27 zabiegom. W sieci publikowała nagrania z rekonwalescencji i kulis wizyt w klinikach, co z czasem stało się jednym z jej znaków rozpoznawczych. Ostatnio pokazywała podbite, krwiste oczy po liftingu, a jej obserwatorzy komentowali, że granica między kreacją a ryzykiem mocno się zaciera. Dzięki takiej otwartości nie tylko budziła podziw, ale też wywoływała poważne dyskusje na temat bezpieczeństwa i presji wyglądu w mediach społecznościowych.
Co się wydarzyło?
Co się stało w São Paulo?
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli 2 listopada na poniedziałek w dzielnicy Lapa w zachodniej części São Paulo. Służby wezwane do dwupoziomowego domu stwierdziły zgon 31-latki mimo podjętych prób reanimacji. Sprawa została zarejestrowana jako „podejrzana śmierć”, a kluczowe mają być wyniki sekcji oraz badań toksykologicznych. Jedna z osób, która miała przebywać z Barbarą wcześniej, zeznała, że influencerka tego dnia zraniła się w oko. Wcześniej publikowała nagrania z mocnymi krwiakami wokół oczu po zabiegu liftingu. Te szczegóły dziś analizują śledczy.
Brazylijskie media doprecyzowują, że zgon nastąpił w domu mężczyzny opisanego jako 51-letni obrońca publiczny; policja przesłuchuje świadków i zbiera monitoring. To nieoficjalne doniesienia, które wciąż weryfikują organy ścigania — dlatego na ostateczne wnioski trzeba poczekać do publikacji raportu medycznego.
Dlaczego zmarła i co dalej?
Na ten moment oficjalnej przyczyny śmierci nie podano. Policja i prokuratura czekają na wyniki autopsji i testów toksykologicznych; dopiero one mają odpowiedzieć, czy doszło do nieszczęśliwego splotu zdarzeń, powikłań zdrowotnych, czy też zawiniła osoba trzecia. W brazylijskich komunikatach powtarza się określenie „śmierć o okolicznościach podejrzanych”, co w praktyce oznacza pełną procedurę dochodzeniową. Fani, którzy zasypywali jej profil tysiącami komentarzy, domagają się transparentności — i zadają pytanie, gdzie przebiega granica między autoprezentacją a ryzykiem dla zdrowia.
Wszystko wskazuje na to, że sprawa stanie się punktem zapalnym debaty o kulturze retuszu i presji ciała. Zostawmy tu konkret: śledztwo prowadzi policja stanowa São Paulo, a brazylijskie redakcje na bieżąco aktualizują ustalenia.