„Od razu zemdlała”. Szokujące sceny na polskim cmentarzu. Nie do wiary, co zrobili z ciałem zmarłego
Pewna rodzina z Tymowej przeszła w ostatnim czasie dwa koszmary. Pierwszym była śmierć głowy rodziny. Gdy wydawało się, że teraz przyjdzie już czas na spokojną żałobę i opłakiwanie ojca, stało się coś niewyobrażalnego. Wszystko zaczęło się od wizyty na cmentarzu.
Syn zmarłego zauważył, że coś jest nie tak z grobem taty. To, co stało się później, przechodzi ludzkie pojęcie.
Co odkryto na cmentarzu?
Syn zmarłego po jakimś czasie od pochówku ojca zdecydował się nieco zadbać o grób. Pojechał więc na cmentarz, by przy pomocy szpadla odgarnąć trochę ziemi, założyć drewnianą skrzynię a obok niej wyłożyć kostkę. Szybko okazało się, że nie będzie to możliwe.
Już przy pierwszych ruchach szpadla wyszło, że grób jest zdecydowanie zbyt płytki. Mężczyzna szybko nadział się na trumnę ojca, więc dalsze prace, które zaplanował nie miały sensu. Rozgoryczony zadzwonił więc po firmę pogrzebową, która miała poprawić źle wykonaną pracę
Potem było jeszcze gorzej
Zakład pogrzebowy przyjął do wiadomości, że popełnił błąd i na miejsce wysłano pracowników, którzy mieli pogłębić grób. Użyto do tego koparki. Zrobiono to jednak na tyle niekompetentnie, że przy okazji uszkodzono trumnę, w której leżał zmarły!
Ta została strzaskana do tego stopnia, że widać było ciało zmarłego . Jak opowiedział jego syn, siostra, z którą przyjechał na miejsce, zemdlała, gdy zobaczyła, jak zbezczeszczono ciało taty. A to nie był koniec problemów.
Firma nie chciała współpracować
Wydawać by się mogło, że po takiej wpadce zakład pogrzebowy posypie głowię popiołem i zrobi wszystko, by zmazać taką plamę. Tak się nie stało. Mężczyźnie zaproponowano przewiezienie ciała ojca busem, by w siedzibie znów oporządzić je do pochówku.
Syn zmarłego był wściekły, że wykazano się taką opieszałością i zadzwonił na policję, która jednak na miejscu niewiele mogła zrobić, poza eskortowaniem ciała do prosektorium. Powiadomiono także Stację Sanitarno-Epidemiologiczną. Sprawa ma zostać także zgłoszona do prokuratury. Mężczyzna zapewnił, że ojca pochowa jeszcze raz, tym razem przy pomocy usług innej firmy.
Źródło: Fakt