Podróżnik poszedł na "Jackowo" w Chicago. Tak dziś wygląda polska dzielnica
To miejsce obrosło prawdziwą legendą. “Jackowo” to jedna z dzielnic Chicago, która stała się “małą ojczyzną” dla kilku pokoleń migrantów z Polski. Jak ten rejon miasta, tak ważny dla amerykańskiej Polonii, wygląda dziś? Wybrał się tam Tomasz Jakimiuk - podróżnik, który relacje ze swoich wypraw zamieszcza w serwisie YouTube.
Tomasz Jakimiuk ruszył w podróż do USA. Odwiedził "Jackowo".
Tomasz Jakimiuk to polski podróżnik, który podczas swoich wypraw pokazuje odwiedzane kraje z unikatowej perspektywy . Unika typowo turystycznych miejsc i opowiada o codziennym życiu mieszkańców miast, miasteczek i wsi, które odwiedza.
Zawsze wybiera nieoczywiste trasy - do tej pory odwiedził m.in. Afganistan , Iran, Nigerię, Ghanę czy Togo. Zwykle podróżuje pieszo lub autostopem. Nocuje pod namiotem lub u gospodarzy, którzy zaproszą go na nocleg.
Widzowie coraz chętniej oglądają jego relacje, a liczba obserwatorów kanału “Jak to daleko” na YouTubie rośnie. Najnowsza wyprawa Jakimiuka również wzbudza duże zainteresowanie. Tym razem podróżnik wybrał się do Stanów Zjednoczonych. Odwiedził m.in. Chicago, a tam udał się do tzw. “Jackowa” - czyli słynnej polskiej dzielnicy.
Czy Jackowo nie jest już polskie? Duża zmiana w słynnej dzielnicy
Polacy, którzy pamiętają “Jackowo” z lat 90., utrwalone m.in. przez relacje swoich znajomych, rodzin i filmy takie jak “ Szczęśliwego Nowego Jorku” , mogą być bardzo zaskoczeni.
Bo choć podróżnik z “Jak to daleko" podczas swojej podróży do Chicago spotkał wiele Polek, Polaków oraz osoby polskiego pochodzenia, to w samym "Jackowie" - jak zauważył - nie pozostało już zbyt wiele z dawnej, słynnej polskiej dzielnicy .
"Jackowo" w 2024 roku odeszło w niebiosa" - podsumował podróżnik, który podczas spaceru po polskiej dzielnicy Chicago szukał oznak polskiej społeczności, która nie tak dawno dominowała w tej okolicy.
Jedynie od czasu do czasu Jakimiuk trafiał na skromne oznaki tego, że dzielnica ma za sobą długą, “polską” historię. To m.in. towary w sklepach i znane polskie marki, których logotypy dostrzegł w witrynach.
Przedreptałem 6 kilometrów po Jackowie i miałem już łzy w oczach, że polskość zamarła, już postawiłem prawie krzyżyk, ale na szczęście jest Warka, Żywiec - dodał z przymrużeniem oka.
Na półkach sklepów w “Jackowie” rzeczywiście można było dostać polskie produkty - np. oranżadę “Hellena” czy polskie filmy na DVD - ale poza tym wyraźnie dało się zauważyć, że dzielnicę zamieszkują obecnie głównie emigranci z Meksyku.
Na miejscu pozostali jednak ludzie - Polki i Polacy, z którymi podróżnikowi udało się porozmawiać. Rzucili oni nieco inne światło na obecną sytuację w “Jackowie” .
Jackowo coraz mniej popularne wśród Polaków. Zastąpiła ich inna grupa
Obserwacje podróżnika częściowo potwierdzili przedstawiciele Polonii, których spotkał na “Jackowie”. Wśród nich była pani Jadwiga , która prowadzi tu kwiaciarnię.
Kiedyś Polonia była w jednym miejscu, blisko siebie. A teraz, to już bardzo daleko (…) - mówi pani Jadwiga, ale podkreśla też, że ośrodki polskiej kultury i tradycji "wyszły" poza Chicago, a np. osoby wierne mogą łatwo znaleźć polski kościół i polskojęzyczną mszę poza miastem.
Kwiaciarka podkreśliła też, że choć dzielnica staje się bardziej “meksykańska", to polskość nadal tu istnieje . Za przykład podaje szkoły, w których można uczyć się języka polskiego i zdać np. krajową maturę.
Inna Polka, pani Krystyna, która na terenie “Jackowa” prowadzi aptekę', zauważa w rozmowie z podróżnikiem, że Polacy “starej emigracji” nadal stanowią większość jej klientów. Nowej, młodszej polonii jednak brakuje . Podkreśla jednak, że wciąż są uroczystości, jak np. polskie parady, które przyciągają na "Jackowo" tysiące przedstawiciele Polonii z całego USA.
Obserwacje Jakimiuka potwierdzają oficjalne dane stanowe z Chicago. Okazuje się, że w ostatnich latach w okolicach “Jackowa” osiedlają się emigranci z Meksyku i Portoryko , a Polacy przeprowadzają się na przedmieścia.