Nie żyje legendarny muzyk. Miał raka mózgu

Rak mózgu przyczyną śmierci muzyka

Nie żyje Neil Peart, miał 67 lat. Muzyk chorował od dawna, jego bliscy i fani do ostatnich chwili mieli nadzieję, że uda mu się odzyskać zdrowie. Niestety, legendarna sceny muzycznej odeszła.

-Ze złamanym sercem i najgłębszym smutkiem musimy podzielić się straszliwą wiadomością. Nasz przyjaciel, bratnia dusza i członek zespołu przez ponad 45 lat, Neil, przegrał swoją bohaterską 3,5-letnią walkę z rakiem mózgu – napisał zespół gwiazdora, podaje tvp.info.

Jak ujawnia magazyn Rolling Stone, Neil Peart zmarł 7 stycznia w swoim domu. Przyczyną śmierci była choroba, której nie udało mu się pokonać.

Kim był Neil Peart?

Neil Peart był perkusistą, członkiem zespołu Rush. Nie od dziś jest nazywany wirtuozem rocka. Nie ukrywał, że inspirował się Keithem Moonem z The Who. Osobowość i talent Pearta przyciągały na koncerty tłumy ludzi.

Gwiazdor pochodził z Kanady, urodził się w 1952 roku. Muzyką interesował się od dziecka, jego pierwszą pasją była gra na pianinie. Z biegiem lat stał się jednak jednym z najbardziej rozpoznawalnych perkusistów na świecie. Ponadto był też autorem książek do nauki gry na tym instrumencie.

ZOBACZ ZDJĘCIA:

Neil Peart nie żyje.

Muzyk chorował na raka mózgu.

ZOBACZ TEŻ:

1. Napój oczyszczający tętnice. Wystarczy pić dwa razy dziennie
2. Anna Jantar byłaby zachwycona. Wnuczka odziedziczyła cechy babci i mamy
3. Roksana Węgiel zdeklasowała Pierwszą Damę. Nikt się tego nie spodziewał
4. Przebrał się za mamę, by zdać za nią prawo jazdy. Sytuacja wymknęła się spod kontroli
5. Nowy Rok zbiera śmiertelne żniwo. Nie żyje 27-letni aktor
6. Życie Wiśniewskiego się załamało, przeżył okropną tragedię w rodzinie. Długo nie mógł się pozbierać

Źródło: tvp.info