Rozbierali domek w lesie, dokonali makabrycznego odkrycia. Ciało nastolatka były dobrze ukryte. Szczegóły mrożą
Podczas rozbiórki domku w lesie ekipa budowlana dokonała wstrząsającego odkrycia. W gruzach odnaleziono ciało zaginionego przed 7 latami nastolatka. To jedna z najbardziej tajemniczych spraw, która kiedykolwiek miała miejsce. Śledczy do dziś zastanawiają się, czy śmierć Joshuy Madduxa była wypadkiem, czy może czyimś celowym działaniem.
Tajemnica zaginięcia nastolatka wyjaśniła się po 7 latach
8 maja 2008 roku w Woodland w stanie Kolorado doszło do tajemniczego zniknięcia nastolatka, Joshuy Madduxa. Chłopiec miał zaledwie 18 lat, dobrze się uczył i nie miał żadnych wrogów. Planował karierę muzyka, był utalentowanym gitarzystą, a także doskonale władał słowem pisanym. Okoliczności jego zaginięcia do dziś owiane są tajemnicą.
Rodzina Josha miała początkowo nadzieję, że nastolatek wybrał się na wycieczkę po okolicy, co często mu się zdarzało. Gdy przed 24 godziny nie dał znaku życia, bliscy zaczęli się niepokoić. 5 dni po zaginięciu ojciec chłopaka zgłosił sprawę na policję. Niestety, kolejne dni mijały, a szanse na odnalezienie Joshuy całego i zdrowego malały. Rodzina nastolatka wciąż jednak miała nadzieję, że ten po prostu uciekł z domu, by zostać muzykiem i kiedyś wróci. Niestety zakończenie tej sprawy po latach wcale nie przyniosło im ukojenia.
Zwłoki nastolatka były ukryte w leśnej chatce
W trakcie poszukiwań Joshuy uważnie przeczesano całą okolicę, niestety nigdy nie natrafiono na żaden ślad chłopca. Po pewnym czasie rodzina Maddux zdecydowała się na przeprowadzkę, jednak ojciec nastolatka postanowił, że nie sprzeda nieruchomości, z nadzieją, że Josh kiedyś wróci do domu.
Po 7 latach od zaginięcia chłopaka, pewien przedsiębiorca, Chuck Murphy, zdecydował się na zburzenie swojego drewnianego domku w lesie. Mężczyzna, choć był jego posiadaczem, nie przebywał w nim. Doglądał majątku raz na kilka miesięcy, aż w końcu stwierdził, że w jego miejscu wybuduje znacznie bardziej opłacalną inwestycję — osiedle domków jednorodzinnych. W sierpniu 2015 roku rozpoczęły się prace, które miały na celu rozbiórkę chatki. To właśnie wtedy dokonano makabrycznego odkrycia. We wnętrzu komina znajdowały się ludzkie szczątki. Ciało młodego mężczyzny utknęło w pozycji płodowej z nogami nad głową.
Ciało nastolatka zostało odnalezione w nietypowej pozycji
Przy pomocy dokumentacji dentystycznej udało się zidentyfikować ciało. Okazało się, że w kominie domku w lesie zmarł zaginiony przed laty Josha Maddux. Po przeprowadzeniu autopsji stwierdzono, że na zwłokach nie znaleziono żadnych urazów. W związku z tym śledczym ciężko było ustalić przyczynę zgonu nastolatka. Joshua, wisząc w kominie głową w dół, mógł umrzeć z odwodnienia czy hipotermii. Podejrzewano, że chłopak chciał wejść do domku przez komin, jednak utknął w nim, przez co nie był w stanie poruszyć się w żadną stronę.
Do dziś sprawa Josha Madduxa nie doczekała się jednoznacznego wytłumaczenia. Śledczy nie wykluczają, iż w tej sprawie mogły mieć udział osoby trzecie , ponieważ zwłoki były skierowane głową w dół, a dodatkowo wylot komina był zablokowany szafą, która przysłaniała palenisko. Był to nieszczęśliwy wypadek, samobójstwo, a może zabójstwo? Niestety, do dziś nie wiadomo.
źródło: niewyjasnione-zaginiecia.pl