Do bardzo przykrej sytuacji doszło we Włoszech. Roczna dziewczynka zmarła przez nieostrożność swojego taty. Na jego głowie było zawiezienie jej do żłobka, a mama miała ją stamtąd odebrać. Gdy dotarła na miejsce, okazało się, że jej córka tego dnia nie pojawiła się w placówce.Wszystko wydarzyło się w Rzymie w trwającym tygodniu. Mężczyzna jest żołnierzem, a żłobek znajduje się niedaleko jego koszar, więc wszystko zadziało się na małym obszarze.
Pracująca w hospicjum kobieta opowiedziała, jak wygląda umieranie. Zdradziła też, o co najczęściej proszą ją pacjenci w swoich ostatnich chwilach. Życzenie jednej małej dziewczynki utknęło w jej pamięci na zawsze.Prezeska Fundacji Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim opowiedziała historię jednej ze swoich pacjentek. Umierająca dziewczynka miała nietypową prośbę do swojej mamy. Chodziło o jej pogrzeb.
Zakończył się proces 40-letniej mieszkanki Olecka w woj. warmińsko-mazurskiego, która przed kilkoma laty brutalnie zamordowała swoją 9-miesięczną córkę. Dziewczynka została skatowana na śmierć, winę udowodniono. Prokurator żąda dożywocia. Do tragedii doszło w czerwcu 2019 roku, rodzice zamordowanej dziewczynki zostali zatrzymani, zarówno 40-letnia Anna, jak i jej mąż Grzegorz odpowiadali przed Sądem Okręgowym w Suwałkach. Po niemal 4 latach sprawa nareszcie doczekała się finału.